Uzależnienie od jedzenia jest możliwe. Jest również szkodliwe dla organizmu, a walka z nim może być trudniejsza niż wyjście z alkoholizmu. Problem polega na tym, że jeść musimy tak, czy siak, dlatego polityka "zero tolerancji" tu nie zadziała.
Do tego problemu przyznał się Richard Osman podczas wywiadu dla BBC 26 grudnia. Brytyjski komik uznał, że powiedzenie o tym uzależnieniu na głos, może pomóc tym, którzy się z nim mierzą, a nawet nie są tego do końca świadomi. Nie wszyscy wiedzą, że takie coś w ogóle istnieje.
Czytaj także: Krzysztof Jackowski o Jacku Jaworku: On nie żyje
Na czym polega uzależnienie od jedzenia? Osoba chora kompulsywnie się objada. Później walczy z wyrzutami sumienia i idącymi za tym problemami zdrowotnymi (min. bulimia, otyłość, cholesterol). Takie osoby napady mają codziennie, a nawet kilka razy dziennie. Często jedzą nawet wtedy, gdy już fizycznie nie mają na to sił.
Czytaj także: Krzysztof Jackowski o Jacku Jaworku: On nie żyje
W USA ponad 70 mln kobiet i mężczyzn uzależnionych jest od jedzenia. Wynika z nich, że 40 proc. cierpiących na ten problem to mężczyźni. Tak samo, jak w przypadku innych uzależnień, by je leczyć, potrzebna jest terapia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.