Muzę włoskiego kina pożegnały tłumy. "Pozostajesz w moim sercu"

Legenda małego i dużego ekranu

Milo urodziła się w 1933 roku Tunisie (wówczas stolicy Tunezji Francuskiej) jako Salvatrice Elena Greco. W kinie zadebiutowała w 1955 roku w filmie "Kawaler" Antonio Pietrangeliego.

Pierwszą ważną rolę zagrała cztery lata później w filmie "Generał Della Rovere" Roberto Rosselliniego. Przełomowy moment w jej karierze oraz życiu prywatnym było poznanie Federico Felliniego - legendarnego włoskiego reżysera.

Zagrała w jego arcydziele - "Osiem i pół", gdzie wcieliła się w postać żony głównego bohatera, reżysera filmowego. Film zdobył wiele nagród, w tym dwie Nagrody Akademii, i uznawany jest za jedno z najważniejszych dzieł w historii kina.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czytaj więcej: Studentka zdradziła, ile zarabia na stacji paliw. Internauta: Jakoś ciężko mi uwierzyć

Czytaj też: Wolontariuszki WOŚP w szoku. To on wrzucił do puszki 100 tysięcy złotych

W kolejnych latach grała w filmach Dino Risiego, Gabriele Salvatoresa, Renzo Arbore oraz wielu innych reżyserów. Ponadto Milo często występowała we włoskiej telewizji jako prowadząca rozmaitych programów, zarówno w RAI, jak i w stacjach Mediaset, Silvio Berlusconiego.

W 2021 roku otrzymała nagrodę za całokształt kariery Davida di Donatello, nazywaną "włoskim Oscarem".

Artystka była aktywna zawodowo niemal do swoich ostatnich dni. W zeszłym roku wystąpiła w telewizyjnym reality show i w serialu "Żigolak z przypadku".

Zaledwie dzień po śmierci aktorki odbył się jej pogrzeb. W ceremonii w Rzymie żegnali ją bliscy oraz ogromne tłumy fanów. Na zewnątrz kościoła złożono wiele wieńców i bukietów kwiatów. Uwadze mediów nie umknął piękny wieniec od popularnej włoskiej piosenkarki Rity Pavone z wzruszającą sentencją: "Cześć Sandro, pozostajesz w moim sercu".

Czytaj także: Płaczą ze śmiechu. Przypomnieli Holeckiej fakt z przeszłości