W mediach społecznościowych pojawiła się informacja o nagłej śmierci jednego ze sławnych muzyków. Chodzi dokładnie o "Big Merv" Shieldsa, członka neonazistowskiego zespołu Skrewdriver.
Mężczyzna zmarł w wyniku powikłań po COVID-19, w którego nie wierzył. Uważał, że zarówno wirus, jak i szczepionki to "spisek marksistowskiego Żyda".
W sieci zawrzało. Pod postem z informacją o jego śmierci pojawiła się fala komentarzy. Jest to także kolejna śmierć spowodowana koronawirusem osoby, która w istnienie wirusa nie wierzy. Przypomnijmy, że ostatnio w szpitalu zmarła zwolenniczka ruchu QAnon, która twierdziła, że "tylko idioci umierają na COVID".
Czy ta śmierć zmieni cokolwiek w myśleniu o koronawirusie? Oby zdarzenie przekonało niedowiarków, że COVID-19 jest naprawdę groźny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.