Rutkowscy na brak pieniędzy na pewno nie narzekają. Świadczy o tym choćby fakt, że Maja Rutkowski ostatnio wydała "około kilku tysięcy" na znicze. Celebrytka tłumaczyła, iż kupiła produkty wysokiej jakości z myślą o środowisku.
Mimo wszystko, Rutkowscy nieco "zaciskają pasa". Nie korzystają z usług firmy sprzątającej. O czystość w domu dba żona detektywa.
Ja od lat sama zajmuję się domem. Choć przy ostatnich porządkach, przez to, że na utrzymaniu mamy kilka domów i mieszkań, stwierdziłam, iż to za dużo dla jednej osoby - wyznała w rozmowie z "Faktem".
Okazuje się, że Maja porządkuje nawet wakacyjny domek na południu kontynentu. - W naszym domu w Grecji też wolę posprzątać sama, wstać o czwartej rano, pomyć podłogi czy wstawić pranie, zamiast kazać komuś robić to za mnie. Jestem bardzo przemęczona. Przez trzy miesiące nie miałam czasu iść na mój ukochany trening, ale wkrótce wracam do regularnego trybu życia - dodała.
Rutkowscy "żyją ekonomicznie"?
Już wielokrotnie przekonywaliśmy się, że co do zasady Rutkowscy niczego sobie nie żałują i potrafią korzystać z życia w stu procentach. Jednocześnie jednak mają rzekomo starać się nie trwonić pieniędzy i oszczędzać, gdy tylko jest to możliwe.
My na co dzień naprawdę żyjemy ekonomicznie. Ja nie gotuję, nie zmywam, ponieważ jedzenie dla mnie i dla całej rodziny przygotowuje catering dietetyczny. Dla mnie to oszczędność czasu, ale również pieniędzy, bo porcje są wydzielone i nic się nie marnuje. A przecież w większości polskich domów z lodówek wyrzuca się tony zepsutego jedzenia. I nawet nie chcę myśleć, ile to pieniędzy - wyznała Maja Rutkowski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.