Pasażerka samolotu linii Delta, lecącego z Tampy (Floryda) do Atlanty, po krótkiej wymianie zdań, w trakcie wyraźnej awantury, straciła panowanie nad sobą. Nagle zamachnęła się i uderzyła starszego mężczyznę, który miał ją wyzywać.
Współpasażer samolotu wszystko sfilmował. Materiał viralowo okrążył sieć. Wszyscy zastanawiali się, kim jest znajomo wyglądająca agresorka? Zagadka została rozwikłana. Wyciekły też na jaw szczegóły sprawy.
Jak się szybko okazało, niesforną pasażerką, która narobiła kłopotów załodze, jest Patricia Cornwall, szerszej publiczności znana jako Patty Breton. Jak podaje Daily Star, to była aktorka, znana ze "Słonecznego patrolu", a także była cheerleaderka NFL.
Sprawa trafiła na policję
Teraz kobieta odpowie za swoje czyny. Wpłynęła na nią skarga, którą złożono w stanie Georgia. Święta spędziła w areszcie tymczasowym. Nakazano jej także wpłatę kaucji w wysokości 20 tys. dolarów.
Jak natomiast wyglądała sama awantura? Jak podaje źródło - serwis heavy.com - Cornwall miała w połowie lotu udać się do toalety na pokładzie samolotu. Następnie próbowała wrócić na miejsce, jednak stewardessa z wózkiem zagradzała je jej, rozdając właśnie pomiędzy siedzeniami napoje. Cornwall zgubiła się ponadto i odczuwała lęki z powodu samego lotu.
Gwiazda "Słonecznego patrolu" miała wtedy poprosić stewardessę, aby ta pomogła jej wrócić na miejsce, jednak pracownica linii Delta nie zgodziła się na to i zaproponowała, aby była aktorka znalazła jakiekolwiek inne, wolne miejsce i tam przeczekała, aż napoje najpierw zostaną wydane pasażerom.
Na to była aktorka "Słonecznego patrolu" miała wypowiedzieć imię i nazwisko znanej na całym świecie, choć głównie w USA, działaczki na rzecz praw obywatelskich, bohaterki osób czarnoskórych - Rosy Parks. To miało nie spodobać się wielu pasażerom.
Kilku z nich zaczęło zwracać się do niej "Karen", co oznacza mniej więcej to samo, co w języku polskim "Karyna". W USA to popularna zniewaga, skierowana do osób, którym "słoma z butów wystaje", tutaj użyta w zamyśle do "typowej" kobiety, która dodatkowo z niesprawiedliwą wyższością odniosła się do współpasażerów i stewardessy.
Do jednego z nich rozzłoszczona Cornwall postanowiła podejść - wybrała akurat starszego pana, być może najbardziej niewinnego wśród pozostałych pasażera, któremu nakazała założyć na twarz maseczkę i zamilknąć (mówiąc delikatnie). Ten złośliwie przedrzeźniał ją, odpowiadając "Karen".
Mężczyzna miał także powiedzieć, że przywołanie Rosy Parks jest wyjątkowo "nie na miejscu", bo po 1. - Cornwall "nie jest czarnoskóra", a po 2. - "to nie jest Alabama i to nie jest autobus" (Rosa Parks walczyła o równouprawnienie czarnoskórych, aby ci mogli jeździć autobusami z białoskórymi, dowolnie wybierając miejsce do siedzenia w środkach transportu, w którym nie ma posegregowanych miejsc ze względu na kolor skóry).
Cornwall miała wściec się na te słowa i uderzyć mężczyznę. Wkrótce za swoje czyny 51-latka odpowie przed sądem w Atlancie.