Aleksandra Żebrowska słynie z tego, że jest bardzo szczerą osobą. Praktycznie nigdy nie owija w bawełnę i wprost mówi to, co myśli. Tym razem otworzyła się w zakresie macierzyństwa.
Żebrowska ma już spore doświadczenie, bowiem wraz z mężem Michałem wychowuje czwórkę pociech. Za pośrednictwem Instagrama chętnie odsłania kulisy bycia mamą. Co jakiś czas opisuje problemy, z którymi musi się mierzyć.
Ostatnio natomiast postanowiła odpowiedzieć na pytania dotyczące połogu. Fani Żebrowskiej mieli zatem możliwość zaspokojenia ciekawości. Okazuje się, że największym wyzwaniem dla żony Michała Żebrowskiego był pierwszy połóg.
Pierwszy, najtrudniejszy psychicznie. Chyba dlatego, że naprawdę nie miałam pojęcia, co mnie czeka. I nie chodzi o "pojęcie" pochodzące z książek czy nawet obserwacji innych mam. Chodzi o znajomość tych emocji i świadomość, że to wszystko, co się ze mną dzieje, jest dobre i minie - podkreśliła Aleksandra za pośrednictwem Instagrama.
Czy baby blues dopadł Żebrowską?
Ola Żebrowska postanowiła ujawnić również, czy doświadczyła tzw. baby bluesa.
W zasadzie za każdym razem objawiał się inaczej - albo wahaniem nastrojów, niechęcią do wychodzenia na jakiekolwiek spacery z dzieckiem, płaczem bez powodu (albo z powodu wszystkiego). Po pierwszym porodzie było chyba najgorzej, bo nie wiedziałam, że to normalne. Wydawało mi się, że tylko ja tak mam, więc dodatkowo było mi smutno - "dlatego, że jest mi smutno" - podkreśliła.
Zauważyła ponadto, iż bardzo trudno nastawić się psychicznie na połóg. Podpowiedziała również, że warto sobie przygotować trochę rzeczy, które ułatwią życie młodej mamie po porodzie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.