11 maja 2000 roku jedna z córek bliźniaczek aktorki Ewy Błaszczyk zakrztusiła się tabletką. Z pozoru niegroźny incydent zakończył się dramatem. U 4-letniej wówczas Oli doszło do obrzęku mózgu, a w konsekwencji do śpiączki.
Gwiazda odłożyła wtedy karierę na dalszy plan i całkowicie poświęciła się próbom przywrócenia córki do zdrowia. W 2002 roku założyła fundację "Akogo?", wspierającą dzieci wymagające rehabilitacji po ciężkich urazach neurologicznych. 10 lat później z jej inicjatywy wybudowano Klinikę Neurorehabilitacyjną "Budzik" przy Centrum Zdrowia Dziecka.
Niedawno artystka świętowała 20-lecie powstania swojej fundacji. Przy tej okazji udzieliła wywiadu portalowi "Świat Gwiazd". W rozmowie z dziennikarzami Błaszczyk zdradziła, w jakim stanie jest teraz Ola. Okazuje się, że siła i wytrzymałość dziewczyny zaskakują nawet doświadczonych lekarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Błaszczyk o stanie swojej córki
Choć córka aktorki znajduje się w śpiączce już od przeszło 20 lat, Ewa Błaszczyk nie traci nadziei na jej całkowite wyleczenie. Otuchy dodaje jej fakt, że ciało Aleksandry wykazuje drobne, lecz istotne oznaki poprawy.
Ona trwa. Powinna się jakoś degenerować i psuć przy tak długim leżeniu, a się lekko poprawia, więc te wektory zupełnie się nie zgadzają. Myślę, że jest jeszcze jakiś inny plan – powiedziała aktorka w rozmowie ze "Światem Gwiazd".
Sześć lat temu Ola Janczarska przeszła zabieg wszczepienia stymulatora mózgu. Dzięki temu poprawiło się ukrwienie jej mózgu. Dla matki każda zmiana na lepsze jest ogromnym postępem. Ewa Błaszczyk nie zamierza się poddać i zapowiada, że do końca będzie walczyć o zdrowie swojego dziecka.