O karierze aktorskiej zdecydował przypadek
Liceum, do którego uczęszczała Szykulska, mieściło się niedaleko Wytwórni Filmowej.
Asystenci reżyserów szukali dziwnych, interesujących twarzy. Tak trafiłam na plan filmu Hoffmana "Ojciec". Potem pojawiłam się w "Tandemie". [...] Spodobała mi się praca na planie, lekko mi odbiło i zdecydowałam się na szkołę teatralną - relacjonowała aktorka w rozmowie z magazynem "Retro".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miłością Ewy Szykulskiej stał się reżyser Janusz Kondratiuk. Poznali się na planie teledysku "Piękna wiolonczelistka" Skaldów, w połowie lat 60.
Pojechałam nad morze kręcić, dziś powiedzielibyśmy wideoklip, do piosenki Skaldów. Nie byłam sama. Osobą towarzyszącą był mój pierwszy chłopak, Zdzisiek. I pewnie po kilku dniach wrócilibyśmy razem do domu, gdyby nie zjawił się on.... Janusz Kondratiuk... Reżyser... Wiedziałam, że skończy się to zauroczeniem. No, i tak się stało - mówiła Szykulska w rozmowie z "Super Expressem".
Czytaj także: Królikowska zobaczy wnuka w święta? Nastąpił przełom
Pożądana na ekranie, opluwana w autobusie
Szykulska na początku swojej kariery była obsadzana m.in. w filmach swojego męża i jego brata, Andrzeja Kondratiuka (m.in. "Hydrozagadka"). Jej kariera pięła się w górę. W serialu "Pan Samochodzik i Templariusze" wcieliła się w rolę Karen Petersen i tym samym stała się obiektem westchnień męskiej części publiczności.
Niski głos, pełne kobiece kształty i oryginalna uroda przysporzyły jej wielu fanów wśród mężczyzn i wielu wrogów wśród... ich żon. Do tego stopnia, że z zawiści opluwały aktorkę.
Pluły na mnie w autobusie baby różne - wspominała.
Okazało się, że role w jakie wcielała się Szykulska, były często zbyt szokujące dla konserwatywnych kobiet w latach 70.
Parę kobiet opluło mnie. Za swoich mężów."Jak kur... się pani zachowuje" – mówiły. "Męża mi pani deprawuje". A że na ekranie, to już dla nich nie miało znaczenia - relacjonowała Ewa Szykulska w rozmowie z "Wysokimi Obcasami Extra".
Aktorka nie dała się stłamsić, nie rezygnowała z pikantnych ról. Ale nie było jej też z tym dobrze, zaczęła mieć kompleksy. Bardzo chciała udowodnić, że ma więcej do zaoferowania, niż kobiece kształty.
Przez moment chciała zrezygnować z aktorstwa, ale w rozmowie ze "Światem seriali" przyznała, że "tęsknota za scenariuszem i filmem, siedzi w nas aktorach zbyt głęboko". Wkrótce zakończył się jej związek z Januszem Kondratiukiem.
Nie ma sensu gonić
Dziś Ewa Szykulska nie kieruje się już ambicjami, a swoim komfortem. Dba o spokojne, ułożone życie. Ze swoim drugim mężem, Zbigniewem Pernejem, była małżeństwem ponad 40 lat, aż do śmierci inżyniera.
Aktorka przyznaje, że nie zależy jej na pieniądzach, bo te... jakoś się jej nie trzymają. Mimo tego, że nie goni za rolami, tylko w 2023 roku wyszły 3 filmy, w których zagrała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.