Annabelle Ham mieszkała w Atlancie w stanie Georgia. Jak informuje Daily Mail, 22-latka przed śmiercią wyjechała do Fairhope w Alabamie. Vlogerka odwiedziła region, aby wziąć udział w wieczorze panieńskim.
Nie żyje Annabelle Ham. Zmarła w wieku zaledwie 22 lat
W pewnym momencie Annabelle Ham zniknęła uczestniczkom imprezy z oczu. 22-latka zaginęła krótko po tym, jak widziano ją spacerującą po molo. Nie miała przy sobie nawet telefonu komórkowego. Alexandria, siostra Ham, nie kryła obaw, że vlogerka mogła wpaść do wody i czym prędzej wezwała na miejsce policję.
Przeczytaj także: Katastrofa lotnicza w Chrcynnie. Ustalono tożsamość trzeciej ofiary
Alexandria postanowiła poprosić o pomoc nie tylko policję, lecz także internautów. Zamieściła na Facebooku wpis, w którym poinformowała o zaginięciu siostry oraz swoich obawach. Rodzina nie przypuszczała, że ziści się najgorszy możliwy scenariusz – siostra i córka została odnaleziona martwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Panna młoda też zmarła. Feralny miesiąc miodowy na Majorce
Rzecznik policji miasta Fairhope oficjalnie potwierdził, że Annabelle Ham nie żyje. Jednocześnie podkreślił, że wstępne ustalenia funkcjonariuszy nie wskazują, aby do śmierci 22-latki przyczyniły się osoby trzecie. Bezpośrednia przyczyna śmierci nie została jednak na razie podana do wiadomości publicznej.
Przeczytaj także: Miał atak padaczki. Nie do wiary jak zareagowali ludzie
Bliscy vlogerki wydali oficjalne oświadczenie na temat tragedii. Poprosili o uszanowanie ich prawa do prywatności i żałoby w tym trudnym czasie. Apelują też o powstrzymanie się od spekulacji i wysuwania teorii na temat okoliczności śmierci 22-latki. Ujawnili też, że przed śmiercią gwiazda internetu – miała ponad 70 000 obserwujących na Instagramie i ponad 77 000 subskrybentów YouTube – doświadczyła ataku epilepsji.
Piszemy to z ciężkim, ciężkim sercem. Annabelle doświadczyła epizodu epilepsji i przeszła przez bramy niebios – czytamy w oświadczeniu bliskich 22-latki (Daily Mail).