O śmierci Romana Płatka, który wcielał się w rolę uwielbianego przez widzów Wacława w serialu "Lombard. Życie pod zastaw", poinformowali twórcy serialu w mediach społecznościowych.
Czytaj także: Tak mieszka Maryla Rodowicz. To nie dom, to wręcz pałac!
Pan Roman zawsze był niezwykle zaangażowany oraz świetnie przygotowany do swojej roli. Praca z nim była olbrzymią przyjemnością. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Rodzinie oraz bliskim składamy najszczersze wyrazy współczucia - czytamy.
Jak podaje portal gosc.pl aktor zmarł w wieku 58 lat z powodu nieuleczalnej choroby. Roman Płatek był osobą niepełnosprawną, jednak mimo cierpienia potrafił cieszyć się życiem i dzielić się uśmiechem z innymi.
Choroba, niepełnosprawność same w sobie są złe, Bóg ich nie zamierzył. Jeśli już jednak ich doświadczamy, warto je "wykorzystać". Dzięki złączeniu z ofiarą Chrystusa stają się one, jak mówi hymn stowarzyszenia, jakby "dobrą monetą". Można wiele za nią nabyć. Od nas zależy, co z naszym cierpieniem zrobimy. Będzie albo przekleństwem, albo źródłem bogactwa - mówił niegdyś Roman Płatek w rozmowie z "Gościem".
Zobacz także: Cezary Pazura był zakompleksionym nastolatkiem. Gdyby nie to, nie zostałby aktorem
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl