W 2021 roku ukazała się książka "Bez oklasków". W tej pozycji zamieszczony został długi wywiad z Janem Englertem. Aktor mówił choćby o bolesnej diagnozie w postaci wykrycia tętniaka w aorcie. Został on zlokalizowany w odcinku szyjnym.
Lekarze, kierując się dobrem pacjenta, uznali, że nie będą przeprowadzać operacji. Jednocześnie przekazali aktorowi, że musi znajdować się pod stałą obserwacją specjalistów.
Englert pozostaje aktywny zawodowo. Spełnia się również jako dyrektor artystyczny Teatru Narodowego. Diagnoza lekarska absolutnie nie skłoniła go do tego, by nieco zwolnić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem tygodnik "Rewia" podaje, że aktor ma przejść pilną operację. Szwankuje jego głos, więc trzeba popracować nad strunami głosowymi. Englert wierzy, że wszystko przebiegnie bez komplikacji i już niebawem będzie mógł wrócić do pracy. Jego plany zakładają wcielenie się w tytułową rolę w sztuce Williama Szekspira "Król Lear".
Jan Englert o tętniaku w aorcie
Po wykryciu tętniaka w aorcie Jan Englert otrzymał jasne wskazówki od lekarzy. - Niedawno wykryto u mnie, jak się okazało, wieloletnie znalezisko, tętniaka w aorcie szyjnej. Poinformowano mnie, że w moim wieku już się go nie rusza. [...] Tylko trzeba co jakiś czas sprawdzać, czy przypadkiem nie puchnie. No i tyle - mówił, cytowany w "Bez oklasków".
Naprawdę uważam, że najlepsze, co mogę zrobić dla siebie w swoim wieku, to modlić się o szybką i zdrową śmierć. Umrzeć zdrowym. To byłoby fantastyczne. To jest straszne dla bliskich, którzy zostają, ale dla klienta - idealne - dodawał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.