15 września 2020 roku w domu Krzysztofa Krawczyka został sporządzony jego testament. Jak zeznał w poniedziałek notariusz, artysta zdecydował, iż wszystko zapisuje swojej żonie Ewie.
Nie znałem sytuacji rodzinnej, więc zapytałem, czy ma inne osoby bliskie. Odpowiedział - tak, mam syna - relacjonował w sądzie notariusz cytowany przez "Fakt".
Czytaj także: Cenowe szaleństwo w CCC! Hit sezonu za grosze
Następnie dopytywał, czy są podstawy do wydziedziczenia. Jak odpowiedział Krawczyk?
Wiem, co to jest wydziedziczenie i nie chcę wydziedziczać syna. Chcę, żeby syn dostał zachowek - ujawnił notariusz.
Zeznał również, że Krawczyk był świadomy i znajdował się w dobrym stanie. Zapewnił, że gdyby cokolwiek go zaniepokoiło, to nie sporządziłby testamentu.
Czytaj także: Przełom u Lecha Wałęsy. "Żona jest zadowolona"
Chce powołać biegłego
Adwokat Krzysztofa juniora wnioskował jednak o powołanie biegłego. Jak relacjonuje "Fakt", miałby on ocenić stan zdrowia psychicznego piosenkarza w dniu sporządzania ostatniej woli.
Sąd zadecydował, że NFZ z Łodzi i Warszawy, a także inne podmioty mają w ciągu 14 dni dostarczyć listę świadczeń, z których korzystał zmarły artysta. Sprawę odroczono. Nowy termin nie został natomiast podany.
Czytaj także: Klient zastrzelił kasjera. Poszło o maseczkę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.