Głośne porwanie Madzi z Sosnowca
12 lat temu cała Polska mówiła o Katarzynie W. Kobieta 24 stycznia 2012 r. powiadomiła służby, że ktoś ją napadł na ulicach Sosnowca i porwał wówczas jej 6-miesięczną córeczkę, Madzię, z wózka.
Dzień w dzień w mediach pojawiały się liczne doniesienia na temat akcji poszukiwawczej dziewczynki, a Polacy śledzili te informacje z zapartym tchem.
Czas jednak zweryfikował prawdomówność kobiety. Okazało się, że Madzia nie została porwana, tylko zamordowana przez własną matkę. Katarzyna W. najpierw rzuciła nią o podłogę, a gdy dziewczynka jeszcze oddychała - udusiła ją poduszką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta za zabójstwo Madzi usłyszała wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Do więzienia trafiła w 2013 roku.
Gigantyczny dług na koncie Katarzyny W.
Licząca dziś 34 lata Katarzyna W. okazuje się mieć ogromny dług do spłacenia. Składają się na niego koszty procesowe. Decyzją Sądu Okręgowego w Katowicach kobieta ma do opłacenia m.in. koszty poszukiwań swojej córeczki, której porwanie całkowicie zmyśliła.
Należności dotyczące skazanej są egzekwowane przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Sosnowcu i na dziś do wyegzekwowania pozostaje kwota 145 tys. 406 zł i 72 gr oraz 643 zł i 91 gr – powiedział w rozmowie z "Faktem" Jacek Krawczyk, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach.
Ponoć na początku odbywania kary, mama małej Madzi pracowała jako szwaczka. Nie wiadomo jednak, co robi teraz i czy ma jakieś dochodowe zajęcie. Katarzyna W. zastrzegła swoją prywatność. Jednak wygląda na to, że zysków nie generuje żadnych, gdyż jej dług wciąż rośnie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.