Od początku wojny w Ukrainie tysiące ochotników zgłosiły gotowość dołączenia do ukraińskiej armii i walki z rosyjskim agresorem. Znaleźli się wśród nich nie tylko Ukraińcy, ale i Brytyjczycy, Portugalczycy czy nawet mieszkańcy Tajlandii. Ochotników nie brakuje również we wszystkich regionach atakowanego kraju. Codziennie zgłaszają się kolejni cywile, którzy po szybkim przeszkoleniu stawiają czoła wrogowi. Wśród nich znalazł się ojciec dziennikarki TVN24.
Niedzielne wydanie popołudniowych wiadomości było szczególne dla Aliny Makarczuk. Dziennikarka znana jest widzom oraz słuchaczom z Radia Kolor oraz Radia ESKA. Obecnie pracuje w redakcji TVN24, gdzie na bieżąco relacjonuje wydarzenia zza wschodniej granicy.
Podczas weekendowego wejścia na żywo młoda kobieta pokazała widzom na mapie, gdzie leży miasto, w którym się urodziła. Pochodząca z Ukrainy dziennikarka wyznała na wizji, że jej ojciec zaciągnął się do ukraińskiej armii, złożył przysięgę wojskową i dołączył do walczących.
Alina Makarczuk podzieliła się z widzami nagraniem, które przesłał jej tata z frontu.
Ukraina się nie poddaje. Ukraina się nie sprzedaje. Ukraina walczy. Drogie kobiety, wasi mężowie są tam, gdzie powinni być. Sława Ukrainie - powiedział ojciec Aliny Makarczuk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.