Oliwia z 4. edycji jest uważana za jedną z najładniejszych uczestniczek w historii "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Jej związkowi z Łukaszem kibicowali właściwie wszyscy fani programu. Z tego powodu popularność pary rosła z odcinka na odcinek. Po zakończeniu emisji show zainteresowanie wcale nie spadło, bo Oliwia zaszła w ciążę.
Kilka miesięcy po tym, jak na świecie pojawił się ich synek Franciszek, niestety ogłosili rozstanie. Oliwia na jakiś czas zniknęła z mediów społecznościowych. Dziś wychowuje synka, zajmuje się makijażem i chętnie pokazuje swoje życie na Instagramie.
W rozmowie z "Co za tydzień" Oliwia przyznała, że po rozpadzie związku trzyma się jednej konkretnej zasady, co nie wszystkim się spodobało.
Ustaliliśmy z Łukaszem, że nie będziemy publicznie rozmawiać o powodach naszego rozwodu, więc ludzie snuli przeróżne domysły. Wsparcie niezmiennie miałam w swojej rodzinie. Więcej mi nie trzeba. Choć też wiele obcych osób wysyłało ciepłe słowa – powiedziała.
Kobieta nie ukrywa, że samotne macierzyństwo nie jest najłatwiejszym zadaniem.
Bycie rodzicem w pojedynkę nie należy do najłatwiejszych, dlatego potrzebowałam wsparcia, by móc wrócić do obowiązków. Franio uczęszcza do żłobka, a w tym czasie mogę skupić się na pracy. Prowadzę własną firmę. Głównie zajmuję się makijażem natryskowym. W Polsce nie jest to jeszcze bardzo popularna metoda – wyznała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.