W 2018 roku hiszpańscy prokuratorzy oskarżyli popową piosenkarkę Shakirę o oszustwa podatkowe. Według ustaleń śledczych w latach 2012-2014 gwiazda miała nie odprowadzić do hiszpańskiego urzędu skarbowego 14,5 miliona euro od uzyskanych dochodów.
Prokuratura twierdzi, że Shakira w tym czasie mieszkała głównie w Hiszpanii, choć jako oficjalne miejsce zamieszkania w dokumentach wskazywała Bahamy. Według hiszpańskiego prawa, jeśli pobyt w kraju przekracza 183 dni, podatki muszą być odprowadzane w Hiszpanii.
Piosenkarka twierdzi, że jest niewinna. Mimo to, według agencji PR reprezentującej Shakirę, 45-letnia Kolumbijka od razu spłaciła należność. Nie wymazało to jednak ciążących na niej zarzutów związanych z uchylaniem się od płacenia podatków.
Śledztwo zakończyło się w 2021 roku. Sąd w Madrycie uznał, że zebrano wystarczające dowody, by wytoczyć proces przeciwko celebrytce. Nie pomogła złożona przez Shakirę apelacja. Sąd podtrzymał orzeczenie z ubiegłego roku, a proces ma się wkrótce rozpocząć.
Shakira nie przyjęła ugody. Grozi jej osiem lat więzienia
Niedawno hiszpańscy prokuratorzy zaproponowali Shakirze ugodę, której warunków nie podano do wiadomości publicznej. Nie została ona przyjęta przez 45-latkę, która chce udowodnić swoją niewinność w sądzie - przekazała w oświadczeniu reprezentująca ją firma PR Llorente y Cuenca.
Jeśli Shakira zostanie uznana za winną przestępstwa podatkowego, według hiszpańskiego prawa może zostać ukarana grzywną, a nawet wysłana do więzienia. Według najnowszych informacji przekazanych w piątek przez agencję informacyjną AFP prokuratorzy domagają się dla wokalistki osiem lat pozbawienia wolności. Data rozprawy nie została jeszcze wyznaczona.