Pandemia koronawirusa dała się we znaki wielu branżom. Lockdown okazał się szczególnie bolesny dla artystów, którzy nie mogli występować w teatrach, pracować na planach filmowych czy dawać koncertów. Aktorka "Klanu" Anna Powierza, nie ukrywa, że pandemia mocno uderzyła ją po kieszeni.
Serialowa Czesia pojawiła się w miniony weekend na premierze filmu "Ostatni Komers" w reżyserii Dawida Nickela. Po evencie w rozmowie z dziennikarzem Pudelka wyznała, że przez pandemię znalazła się w dramatycznej sytuacji. Aktorka codziennie zastanawiała się, ile czasu przyjdzie jej żyć z oszczędności.
Było przede wszystkim dramatycznie, bo na samym początku pandemii nie dość, że stanęły teatry, to jeszcze stanął mi serial i zawiało grozą. Oczywiście gdzieś tam jakieś oszczędności, wiadomo, miałam skitrane, ale straszne było to, że nie było wiadomo, jak długo z tych oszczędności przyjdzie nam żyć i czy to już na przykład nie będzie tak zawsze - mówiła Anna Powierza w rozmowie z Pudelkiem.
Na szczęście Anna Powierza ma wielu życzliwych przyjaciół wokół siebie, na których mogła liczyć także podczas pandemii.
Mam fantastycznych przyjaciół, którzy bardzo mi pomagali. Gdyby nie oni, pewnie bym umarła z głodu. Moi przyjaciele mi pomagali, nawet nie pytając mnie, nie czekając, aż ich poproszę - wyznała aktorka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.