Ostatnio Paulina Smaszcz mocno się uaktywniła. Zaczęło się od jej komentarza pod urodzinowym postem Katarzyny Cichopek. Dziennikarka zasugerowała wtedy, że jej były mąż zabrał nową ukochaną do Izraela.
Nieco później okazało się, że tak właśnie było. Smaszcz natomiast nazwała Macieja Kurzajewskiego kłamcą, a poza tym ostrzegła przed nim jego aktualną partnerkę.
Teraz była żona dziennikarza pojawiła się w programie Moniki Jaruzelskiej. Podczas kolejnej odsłony "Gwiazdozbioru Jaruzelskiej" powróciła do tematu byłego męża. Zdradziła, co najmocniej ją dotknęło.
We mnie nie ma nadal złości. Życzę Maćkowi bardzo dobrze, to jest ojciec moich synów. Jest jednak pewna granica obłudy i kłamstwa. Ja nie dam siebie ani moich synów deprecjonować w życiu mojego męża - podkreśliła Paulina Smaszcz.
Smaszcz odsłania kulisy romansu Cichopek i Kurzajewskiego
Paulina Smaszcz twierdzi, że romans celebrytów narodził się po nagraniach do programu "Czar par". Uważa, że Cichopek i Kurzajewski bardzo długo okłamywali rodziny i widzów.
Oni nie okłamywali tylko moich synów i mnie, tylko okłamywali też swoje rodziny i widzów. Przecież zaprzeczali, gdy pytali ich dziennikarze. Dorosłość polega na odpowiedzialności za swoje słowa (...) Jestem przekonana, że Maciek z panią Katarzyną są na mnie wściekli, natomiast mnie nie obowiązuje układ z panią Katarzyną. Mnie obowiązuje układ z moim mężem - podumowała dziennikarka.
Kurzajewski ze Smaszcz rozwiódł się po 23 latach małżeństwa. Doszło do tego w styczniu 2020 roku. Do tej sytuacji prezenter odniósł się w programie "Tak ja ty".
Tak się czasami zdarza. Ja o tym nigdy nie mówiłem po rozwodzie. I też nie zamierzam o tym opowiadać, bo to zawsze będzie dla mnie porażka, a nie, jak ktoś powie, zwycięstwo, bo rozpocząłem nową drogę życia. Tak to się poukładało i wszystko. I tyle na ten temat - zaznaczał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.