Uczestnicy kolejnej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" stanęli na ślubnym kobiercu. Zapoznanie Kasi i Pawła obfitowało w niespodzianki. Jak się okazało, mieszkają bardzo blisko siebie.
Aż nie mogli uwierzyć w to, że nigdy wcześniej się nie spotkali. Wydawało im się to tym bardziej nieprawdopodobne, że dzieli ich dosłownie pięć kilometrów!
Wszystko wyszło na jaw, gdy okazało się, że goście panny młodej - Dawid i Karolina - znają jej przyszłego męża. Zaś tuż po złożeniu przysięgi małżeńskiej Kasia i Paweł napotkali znajome dla ich obojga twarze.
- Myślałam, że mój mąż jest z bardzo daleka, a okazało się, że jest zza miedzy. Dla mnie to jest dziwne, bo Dąbrowa-Będzin to nie jest nie wiadomo jak wielka aglomeracja i że akurat nigdy się nie spotkaliśmy – mówiła, wyraźnie pod wrażeniem sytuacji Kasia.
Oglądaliście ten odcinek? Jak myślicie, jaka przyszłość czeka tę parę?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.