Helena Englert zmierzy się z prawdziwym wyzwaniem na planie filmu "Pokusa" reżyserowanym przez Marię Sadowską. Bohaterka grana przez młodą aktorkę zostaje zgwałcona po tym, jak ktoś podaje jej obezwładniającą pigułkę.
Jednak trudnych aktorsko scen w filmie będzie o wiele więcej. Nowy film znanej reżyserki, początkowo okrzyknięty przez media odpowiedzią na głośny filmowy erotyk "365 dni" bierze na warsztat rzadki w polskim kinie temat przemocy seksualnej i wykorzystywania kobiet.
Czytaj także: Maria Sadowska w nietypowym projekcie. Kogo zaprosiła?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz, w rozmowie z Super Expressem Maria Sadowska, reżyserka filmu ujawnia, że temat "pigułki gwałtu", znany z dyskotek i popularnych imprezowni osobiście dotkną aktorkę grającą główną rolę.
Helenę to spotkało. Faktycznie, ktoś jej coś dosypał do drinka. Na szczęście nic jej się nie stało, uratowały ją przyjaciółki, zajęły się nią. Ona bardzo dobrze wiedziała, jak to zagrać, ponieważ naprawdę to przeżyła - mówi "Super Expressowi" Maria Sadowska, reżyserka filmu.
Czytaj także: Rozebrała się na scenie. 52-latka wygląda oszałamiająco
Sama Helena Englert nie odnosi się do wydarzeń z przeszłości, jednak jak przyznaje w jednym z wywiadów "będąc młodą kobietą w filmie, trzeba się liczyć z tym, że ciało jest elementem instrumentu, którym się posługujemy, tak samo, jak twarz, emocje, głos i wiele innych rzeczy".
Helena Englert po raz pierwszy przed kamerą pojawiła się, mając zaledwie 2 lata w filmie "Superprodukcja" Juliusza Machulskiego. W 2013 roku zagrała Kasię w filmie "Układ zamknięty". Aktorka ma też na swoim koncie w takich serialach jak: "Diagnoza", gdzie z kolei grała z Janem Englertem, "Barwy szczęścia", "W rytmie serca", "Wojenne dziewczyny", "Lepsza połowa", "Znaki".
Premiera filmu "Pokusa" zapowiadana jest na 27. stycznia
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.