Kuba nie mógł uwierzyć w to, co zrobiła jego narzeczona, kiedy postanowili ze sobą zerwać. Zaledwie dzień po decyzji, która, jak sądził, była wspólna i w pełni dojrzała, otrzymał na swojego maila wiadomość z załącznikiem w formie Excela.
Postanowił zajrzeć do tajemniczy dokumentu, a tam? Narzeczona zdecydowała się na "podsumowanie" ich związku w oparciu o konkrety. Pokazała mu, ile winien jest jej pieniędzy. Pokazała mu, ile powinien zwrócić jej gotówki.
W Excelu zawarła m.in. informację o uiszczeniu zapłaty za wyjazd na Kubę, który miał ratować ich związek, podaje portal Porady Sympatia. Tymczasem wyjazd, na który była narzeczona sama go namawiała, był poza zasięgiem finansowym Kuby. Ta zdecydowała się więc "mieć gest" i sama go opłacić, zważając na fakt, że zarabia od niego o kilka tys. więcej i może sobie na to pozwolić.
Kiedy rozstałem się ze swoją narzeczoną, ona przesłała mi Exela z dokładnymi rozliczeniami związanymi z tym, za co mam jej oddać pieniądze. Prawda jest taka, że rozstaliśmy się, bo się przestaliśmy dogadywać. Ona miała inne oczekiwania wobec życia, ja inne. Mnie wystarczyła moja pensja, ona zarabiała kilka razy więcej. I mimo że ją o nic nie prosiłem, zażądała zwrotu pieniędzy za wyjazd na Kubę, na której byliśmy "ratować" nasz związek.
Kuba ma oddać narzeczonej kilka tys. złotych. Wystawiła mu rachunek za związek po rozstaniu
To było kilka tysięcy złotych. Wcześniej mówiła, że nie ma dla niej znaczenia, kto płaci. Ona miała pieniądze, więc zapłaciła. Często stawiała także kolacje w restauracjach, wspólne SPA... - wylicza w rozmowie z red. Sympatii zażenowany sytuacją i zaniepokojony rozwojem sytuacji Kuba.
Dodał, że narzeczona każe mu "być mężczyzną" i pokryć część kosztów wyjazdu. Ponadto dodaje, że jego niechęć do zapłacenia "odbiera mu godność". A Wy? Co myślicie o postawie narzeczonej i o sytuacji, jaka spotkała Kubę? Czy powinien zapłacić byłej?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.