Kinga Kujawska o pracy na ekranie marzyła od zawsze. Swoją przygodę zaczynała od reklam, m.in. oleju. - To się ciągnie za mną aż do dziś, ale przynajmniej nazwisko się zgadzało na butelce - śmiała się, gdy wróciła do tych wspomnień w programie "Obgadane".
Kolejnym etapem w jej karierze było wprowadzanie zawodników na ring podczas walk KSW. Jak wyznała, skutki popularności, którą wtedy zdobyła, poczuła jej siostra bliźniaczka.
Zapłaciła za to frycowe. Pracowała w przedszkolu i podchodzili do niej tatusiowie i mówili: "ooo, możemy sobie z panią zrobić zdjęcie?" - opowiadała Karolinie Sobocińskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": 15-latka nie wytrzymała. Tyle ma do powiedzenia o "królu Cyganów"
Kujawska została zauważona przez producenta konsol do gier. A te, jak się okazało, towarzyszyły jej od dzieciństwa. - Zaczęło się od tego, że w moim domu pojawił się szybko komputer, moja starsza siostra grała w gry, ja ją podglądałam, potem same zaczęłyśmy grać z moją siostrą bliźniaczką - mówiła w programie.
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Ma 61 lat i ciało nastolatki. "Jesz jak ptaszek, wyglądasz jak ptaszek"
"Zdarzyło mi się płakać"
Kujawska została szybko wrzucona na głęboką wodę, stając się prezenterką e-sportową. Później zajęła się też streamowaniem gier. Gry stały się jej całym życiem.
Zdarzyło mi się płakać na grze. Nazywa się "Journey", to jest tak piękna gra... Każdy sobie może ją zinterpretować na swój sposób, wydaje mi się, że tam jest takie nawiązanie do miłości matki, do tego, że człowiek jest śmiertelny, do przemijania, do jakiejś tam podróży. Ta gra jest tak piękna, jest dla mnie dziełem sztuki - podkreśliła Kinga.
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Magda Stępień o hejterach. "Ludzie chcą tylko patrzeć na kolorowe obrazki"
Nie każda gra jest jednak tak wzruszająca. Nieraz chodzi o zażartą walkę. Kiedy producent konsol, których była twarzą, zaprosił do gry Marcina Gortata, Kujawska, choć o połowę mniejsza i drobniejsza, powaliła go na łopatki.
Pamiętam, że skopałam mu tyłek w "Mortal Kombat" - śmiała się w rozmowie z dziennikarką o2.pl Karoliną Sobocińską.
Nowe cele
Teraz prezenterka ma nowe cele. Jej marzeniem jest zagrać z... Dawidem Podsiadło.
Lubię Dawida Podsiadło bardzo za jego poczucie humoru, dystans i głos. I nawet pamiętam - kiedyś mi coś tam zalajkował, bo on jest graczem konsolowym - opowiadała.
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Pamiętasz ją? Dziś już tak nie wygląda. Przerywa milczenie po 22 latach
- W co byś z nim zagrała? - dopytywała prezenterka programu "Obgadane". - W "Mortal Kombat", bym mu skopała tyłek Kitaną - zaśmiała się znowu Kinga.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.