Ciała 33-letniej Pauliny Lerch, która niegdyś wystąpiła w "Top Model", i jej 47-letniego męża Sławomira znaleziono w niedzielę (1 września) w godzinach wieczornych. Nadal nie wiadomo, jak zginęło małżeństwo.
Lerch zostanie pochowana w rodzinnej miejscowości. Pochówek nastąpi w przyszłym tygodniu. "Fakt" ustalił, że ostatnie pożegnanie przebiegnie zgodnie z wolą zmarłej.
Ona mówiła, że tak by chciała. Wszyscy mają być w kolorowych ubraniach i mieć ze sobą pojedynczy kwiat - ujawniło źródło tabloidu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najprawdopodobniej - jak donosi "Fakt" - Lerch zostanie pochowana sama. W mogile nie będzie ciała jej męża.
Zakład pogrzebowy ma na liście ceremonii ostatnich pożegnań jedynie Paulinę. Gdzie i kiedy zostanie pochowany Sławomir L., nie wiadomo. Nie ma też pewności, że to ostateczna decyzja. Rodzina Pauliny dopiero ma załatwiać formalności związane z jej ostatnim pożegnaniem - podaje gazeta.
Informacja o tym, że Lerch zostanie pochowana sama, może zaskakiwać. Znajomi pary podkreślali w mediach społecznościowych, że Paulina i Sławomir mocno się kochali i tworzyli zgrane małżeństwo. Ci, do których dotarł "Fakt", zapewniali, że nie ma takiej możliwości, by wydarzyło się między nimi coś, co doprowadziło do ich śmierci.
Tragedia w Wielkopolsce. Co się stało?
Śmierć Pauliny i jej męża Sławomira to nadal bardzo zagadkowy wątek. Ich bliscy nie przestają się zastanawiać, co doprowadziło do olbrzymiej tragedii. Koszmar miał miejsce na początku września.
Policjanci udali się do domu pary, bowiem zostali zaalarmowani przez rodzinę kobiety. Bliscy Pauliny byli zaniepokojeni tym, że nie mogą nawiązać z nią kontaktu.
Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze ujrzeli makabryczny widok. Małżonkowie leżeli martwi na podłodze.
Początkowo mówiło się, że Sławomir L. najpierw zabił żonę, a potem siebie. Miał to zrobić z rewolweru, który leżał obok ciał. W trakcie sekcji zwłok wyszło jednak na jaw, że nie ma żadnych ran postrzałowych.
Wirtualna Polska donosi, że znajomi Pauliny zapewniają, że parę łączyło silne uczucie. - Nie wierzę, żeby mąż mógł ją zabić - powiedziała Daria, znajoma zmarłej kobiety. WP kontaktowała się z prokuraturą, która odmówiła odpowiedzi na pytanie, czy śledztwo nadal prowadzone jest w sprawie zabójstwa (czytaj więcej >>>).
Czytaj także: Koniec płacenia gotówką coraz bliżej? Oto wymowny sygnał
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.