Michniewicz specjalizuje się w sesjach rozbieranych. – Jakoś łatwiej mi jest siebie wyrazić przez nagość niż przez stylizacje. Lubię tę naturalność – wyjaśnia.
Granica pomiędzy takimi zdjęciami, a pornografią jest bardzo cienka. - Każdy ma tę granicę postawioną gdzieś indziej, nie da się tego stwierdzić jednogłośnie. Odbiorca może myśleć, że autor chciał tylko i wyłącznie podniecić, ale być może on miał w tym większy cel, miał coś w głowie. Rzecz, o której ktoś może nie wiedzieć. Jedna osoba to dostrzeże, druga nie - powiedziała nam modelka.
Niestety, w branży nie każdy o tym pamięta. Fotografowie często naruszają te granice.
Miałam sytuację, że fotograf zachował się nieprofesjonalnie, np. sugerował jakieś rzeczy, zadawał bardzo niezręczne pytania w tematyce seksu, których sobie nie życzyłam podczas sesji. Nie przekroczył moich granic w takim stopniu, żebym musiała to zgłaszać na policję, ale czułam się bardzo niekomfortowo – powiedziała 23-letnia modelka w programie Karoliny Sobocińskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdradza, co zrobił fotograf. "Nie czułam się komfortowo"
Niektóre sytuacje wymykają się jednak spod jakiejkolwiek kontroli. Zazwyczaj dotyczy to sesji niekomercyjnych, gdy modelka jest sam na sam z fotografem. Właśnie w takiej sytuacji została postawiona Lila na swojej pierwszej sesji aktowej.
Fotograf na pierwszej sesji aktowej zaproponował mi zdjęcie, które bardziej przypominało pornografię niż zdjęcia, na które się umawialiśmy. Nie zgodziłam się, ale ten fotograf namawiał bardzo. Nie czułam się komfortowo. Proponował duże pieniądze, ale ja nie chciałam tego zrobić. Wyszłam i czułam się też bardzo źle z tym - powiedziała nam 23-latka.
- Dobrze, że to nie był ktoś niebezpieczny. Miałam szczęście - przyznała modelka. Nie wszystkie historie jednak kończą się happy endem.
Wiem, że są osoby, które mogłyby być agresywne, nawet od koleżanek wiem o takich sytuacjach, gdzie były np. podduszane przez fotografa. Wiele osób o tym wie, bo to zostało ujawnione, ale mimo to i tak modelki przychodzą do niego – mówi Michniewicz.
"Dla mnie to jest przerażające"
Dziewczyny w takich przypadkach nie do końca wiedzą, jak zareagować. Często towarzyszy im wstyd. Długo przeżywają to, co się stało, a gdy po jakimś czasie zgłaszają się na policję, ta stwierdza często, że brakuje dowodów. A fotografowie dalej cieszą się niesłabnącą popularnością
Do fotografa, który próbował zgwałcić 14-letnią dziewczynę, rodzice przyprowadzają dzieci. Dla mnie to jest przerażające - stwierdziła Lila.
Michniewicz przyznała jednak, że sprawa nie dotyczy jedynie naruszania granic modelek. W związku z akcją dostała również wiadomości od poszkodowanych fotografów.
Napisał do mnie jeden fotograf, który robił sesję aktową i w trakcie modelka zaczęła się masturbować. Poprosił, żeby przestała - opowiadała w wywiadzie dla o2.pl 23-letnia modelka.
Właśnie dlatego Lila wraz ze swoim przyjacielem-fotografem stworzyła akcję "Pstrykaj, nie dotykaj". - Głównym zamierzeniem jest to, żeby stało się normą, że modelki nie są dotykane na sesjach - powiedziała Lila.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.