Do zgonu dziennikarza doszło 1 stycznia 2022 roku. 46-letni Gary Burgess odszedł we śnie w hospicjum w Jersey, jednej z Wysp Normandzkich.
Burgess z problemami zdrowotnymi zmagał się od lat. W 1999 roku zdiagnozowano u niego raka jąder. Od 2015 roku próbował natomiast pokonać nowotwór płuc.
W listopadzie 2020 roku przekazał koszmarną wiadomość. Pisał na swoim blogu, że zostało mu od 6 do 12 miesięcy życia.
Wzruszające pożegnanie
Burgess cieszył się sporą popularnością. Był znany przede wszystkim z ustanowienia rekordu świata w prowadzeniu najdłuższej audycji radiowej w Blackpool Radio Wave. Pozostawał na antenie przez 76 godzin, zbierając wówczas pieniądze na cele charytatywne.
Karierę rozpoczął w Radio Wave w Blackpool w 1992 roku. Od 2011 pracował dla ITV. Siedem lat później poślubił natomiast wieloletniego partnera Alana.
Czytaj także: Właścicielom kotów grozi 500 zł kary. Zostało 30 dni
Po śmierci dziennikarza opublikowana została krótka wiadomość. Burgess w wyjątkowy sposób pożegnał się ze światem.
Miałem najlepsze życie. Miałem najszczęśliwsze życie. Poznałem moją bratnią duszę i miłość mojego życia, która została moim mężem. Pracowałem z jednymi z najbardziej niesamowitych ludzi w redakcjach i studiach, wykonując to, co absolutnie uwielbiam - podkreślił, cytowany przez ITV.
Czytaj także: Od razu wysiedli z aut. Nagranie z tunelu w Warszawie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.