Damian Michałowski przeszedł metamorfozę. Prowadzący "Dzień Dobry TVN" postanowił popracować nad sylwetką. Podczas całego procesu towarzyszyły mu kamery telewizyjne, które uwieczniły zmagania dziennikarza. Swoimi dokonaniami podzielił się też na Instagramie z obserwatorami.
Sam się nie spodziewałem, że kiedyś wrzucę takie zdjęcie do internetu. Chciałbym Wam pokazać ile zrobiłem w 12 tygodni - napisał dumny z siebie Michałowski.
Prowadzący DDTVN przyznał, że takiej zmiany dokonał, trenując trzy razy w tygodniu. Zmiany dokonał pod okiem trenera personalnego, który go motywował. Gwiazdor dodał też, że mobilizowały go także kamery i widzowie. - Wiadomo - kamery motywują jeszcze bardziej - czytamy na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadzący DDTVN przeszedł metamorfozę. "Eksperyment nie odbył się w warunkach laboratoryjnych"
Jak wyznaje gwiazdor TVN, metamorfozę potraktował jak pewien "eksperyment". Nie był on jednak kontrolowany przez naukowców pracujących w laboratorium.
Eksperyment nie odbył się w warunkach laboratoryjnych, a zwykłych - życiowych. I mogę Wam śmiało powiedzieć - że da radę. Wystarczy zaprzyjaźnić się z dwunastoma literami, które odpowiadają za wszystko: KONSEKWENCJA.
Damian Michałowski to prowadzący "Dzień Dobry TVN". Na antenie pojawia się w duecie z Pauliną Krupińską-Karpiel. Jak wyznał serwisowi "Co za tydzień", również poza kamerami mają świetny kontakt. Poznali nawet swoje rodziny!
My przez prawie 3 lata, które się znamy, nie spotkaliśmy się prywatnie z rodzinami ani razu, aż do tych wakacji. To było świetne spotkanie. (...) Dwa dni później znowu się spotkaliśmy we Włoszech, zupełnie przypadkowo. Paula z Sebastianem i dzieciakami wsiedli do samochodu i przyjechali do nas 80 km. Zrobiliśmy urodziny Henia, bawiliśmy się rewelacyjnie.
To właśnie po wakacjach gwiazdor postanowił wziąć się za siebie. Metamorfoza Damiana Michałowskiego zaczęła się we wrześniu. - Po wakacjach chciałem coś w sobie zmienić, bo czułem się źle. Wtedy zadzwonił Raczek [trener - red.] i zaprosił na treningi sylwetkowe. (...) Dietetycznie oczy otworzyła mi Marta, a całym eksperymentem zainteresowała się moja redakcja - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.