Ostatnie słowa Zenona Martyniuka jasno wskazują na to, że w jego rodzinie wszystko wróciło na prawidłowe tory. W rozmowie z "Super Expressem" zdradził, że niedawno jego żona pojechała do byłej synowej i wnuczki, a następnie wspólnie udały się na jego koncert.
Relacje już dawno się poprawiły. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jest super - zapewnia Zenek.
Dodaje, że również stara się regularnie odwiedzać wnuczkę. - Mnie widzi częściej przez to, że ciągle jestem w telewizji. Zawsze mówi, że "dziadzia śpiewa". Żonę troszkę rzadziej, ale za to jak pojedzie do Russocic to może jej poświęcić więcej czasu - kontynuuje Martyniuk.
Daniel Martyniuk w końcu się uspokoił
Gwiazdor disco polo przekazał też bardzo dobre informacje na temat swojego syna Daniela, który jeszcze jakiś czas temu notorycznie sprawiał problemy.
Daniel się uspokoił. Pływa na statku. Był na morzu sześć tygodni. Teraz ma króciutką przerwę, ale niedługo znowu wypływa w kolejny rejs. Robi to, co kocha najbardziej. Mimo że ciężko pracuje, ma z tego satysfakcję. On naprawdę w tym się spełnia - podkreśla Zenon Martyniuk w rozmowie z "SE".
Twierdzi też, że "praca nauczyła go pokory". - W przerwach zaczął jeszcze biegać po pokładzie, mimo że nie są to najlepsze warunki do uprawiania sportu, bo jest pełno niebezpiecznych elementów, ale chce dbać o kondycję - podsumowuje Zenek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.