Mezo i Liber działalność artystyczną rozpoczęli w połowie lat 90., kiedy byli nastolatkami. Szczyt ich popularności przypadł na początku lat 2000. To wtedy nagrali superhit "Aniele".
My działaliśmy mocno środowiskowo, w undergroundzie, wydawaliśmy nielegale, a numer "Aniele" mocno nas wyrzucił poza to środowisko, w sensie, że zaczęła nas słuchać taka przysłowiowa pani Grażyna z warzywniaka - przyznał Mezo w programie "Obgadane".
W 2023 roku przypada 20-lecie wypuszczenia przez Meza płyty "Mezokracja", na której znalazł się kawałek. Artysta postanowił przygotować z tej okazji niespodziankę i wraz z Liberem nagrał... nową wersję "Aniele". A zdecydował o tym przypadek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": "Król" z Radzymina robi furorę. Ludzie jadą do niego przez pół Polski
Początek roku 2023 Liber oznajmia mi jako bardzo ambitny tenisista, że leci na turniej open na Florydę. Ta propozycja wydaje mi się bardzo atrakcyjna, ale mam czteromiesięczne dziecko i żonę karmiącą. I nie mam serca, żeby ją opuszczać z tak błahego powodu. Mówię więc Liberowi: To może coś wcześniej nagramy, a na Florydzie nagramy teledysk? I taka jest podstawowa geneza tego numeru - śmiał się Mezo w wywiadzie.
Nowa kobiecość
Kawałek nosi nazwę "Jakie masz dziś plany" i w 3 tygodnie zyskał 2,3 mln wyświetleń w serwisie YouTube. Fanki były zachwycone. Te starsze, ale również te młodsze.
Mnie cieszą komentarze tych dziewczyn w okolicach 40, 30+, które piszą, że na nowo obudziliśmy w nich ten taki zew, że są kobietami, a nie matkami już i gdzieś tam przeszły do takiej rutyny życia, tylko na nowo przypominają sobie te szalone lata młodości - przyznał w rozmowie z Karoliną Sobocińską Mezo.
Dziewczyny, które nas kiedyś słuchały i miały po 20 lat, dzisiaj mogą mieć córkę w tym wieku - dodał Liber.
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Zaskoczeni? Sprawdzajcie etykiety w sklepach. Chodzi o owady w żywności
"Uśmiechnięty człowiek nie miał racji bytu"
I choć teraz znów są na muzycznym szczycie, przez lata byli wyśmiewani, a ich muzyka nosiła miano "hiphopolo".
Uśmiechnięty człowiek w hip-hopie nie miał racji bytu - tłumaczył w "Obgadane" Liber.
Nienawiść brała się z tego, że "nikt wcześniej nie widział takiej popularności" - dodał muzyk. Ich duet też nie do końca umiał się w tym odnaleźć.
Trudno robić dobre hiphopolo. Kojarzy się z disco polo, więc to musi być g***o, to musi być coś mniej wartościowego - mówił z żalem Mezo.
"Bała się mnie"
Mimo koncertowania i nagrywania płyt, a w przypadku Libera - pisania tekstów dla innych artystów, o tej dwójce było cicho przez lata.
Dopiero w 2012 przypomnieli o sobie, biorąc udział w programie TVP "Bitwa na głosy". Mezo w drugiej edycji, Liber w trzeciej.
Z programem wiąże się jednak niesamowita historia. To tam Mezo poznał swoją ukochaną żonę, z którą w tym roku będzie obchodzić 10. rocznicę ślubu.
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Katarzyna Dowbor zszokowana. "Łez było bardzo dużo"
Stosowałeś podryw na hiphopowca? - dopytywała prezenterka "Obgadane", nawiązując do słów ze słynnej piosenki "Aniele".
Już wtedy nie, wiesz ona w ogóle mnie nie kojarzyła przedtem, a potem też nie robiłem na niej przesadnego wrażenia, grałem w jej miejscowości koncert, to nawet nie poszła na niego, młodsza dziewczyna dużo ode mnie, o 10 lat, no bała się mnie - przyznał ze śmiechem artysta.
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Już drugiego dnia Jacek Mejer, bo tak naprawdę nazywa się raper, wiedział, że Weronika będzie jego żoną.
Poznałem ją i na drugi dzień powiedziałem sobie: to jest moja przyszła żona, to jest materiał na moją przyszłą żonę. Oczywiście do tanga trzeba dwojga, ale ja byłem tak zdeterminowany, że już drążyłem skałę. Mógłbym na nią czekać latami - opowiadał Mezo w wywiadzie.
Romantycznie poleciałeś - wtrącił Liber.
Tak, romantycznie, i faktycznie Weronika się przekonała do mnie, po trzech miesiącach się zaręczyliśmy, a po roku wzięliśmy ślub - odniósł się Mezo.
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Przetakiewicz o Polkach. "Robią to w tajemnicy albo wcale"