Muzyka wychowywała mama i babcia. Ojciec nie był obecny w życiu małego Borysa. Wielokrotnie podkreślał, że "wszystko zawdzięcza tym dwóm kobietom". Ostatnio dał im bardzo drogie prezenty.
Mama rapera dostała Rolexa Datejust 36 ze stali Oystersteel i żółtego złota za ok. 50 tysięcy złotych, z kolei babci Bedoes sprezentował model Panthère de Cartier wart ok. 23 tysiące złotych. Przy tej okazji muzyk zachęcał swoich fanów do spełniania marzeń, bo "chcieć to móc".
Bedoes pomógł Ukrainie
Tym razem okazał ogromną szczodrość wobec poszkodowanych przez wojnę Ukraińców. Przelał zawrotną kwotę 100 tys. złotych. Dowód wpłaty zamieścił na swoim Instagramie.
Ode mnie i od Bedoesiar. Zachęcam do wspierania zbiórki i życzę wszystkim dużo siły w tym trudnym czasie. Każdy gest jest ważny. Uśmiechajmy się do siebie na ulicy, pytajmy wzajemnie, jak się czujemy, nie udawajmy, że to się nie dzieje, bo się dzieje, ale damy radę. Każdy z Was może na mnie liczyć - napisał.
Prośba do fanów
Oprócz tego Borys udostępnił prośbę do swoich fanów.
Potrzebujemy van-a na dzisiaj, żeby pojechać nim na granicę i zapewnić transport osobom, które go potrzebują. Jeżeli ktoś z Warszawy ma możliwość wypożyczyć tego typu samochód, proszę o kontakt - brzmi wpis na InstaStories.
Bedoes jest jednym z najpopularniejszych raperów w kraju. Na samym tylko Instagramie 23-latka obserwuje milion osób.
Nic w tym dziwnego. Chłopak od początku ma nie tylko dobre kawałki, ale również angażuje się społecznie. Nie boi się potępiać publicznie dyskryminacji wobec osób LGBT czy bodyshamingu.
W swoich utworach często porusza kwestie pieniędzy. Otwarcie przyznaje się do tego, że jeszcze nie tak dawno temu nie miał nic, a obecnie jeździ Range Roverem za pół miliona złotych. Jest dumny ze swoich osiągnięć i z tego, że do wszystkiego doszedł sam. Jak widać, chętnie też dzieli się z tymi, którzy są potrzebujący.