Szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz odwołał w środę, 19 grudniu, dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek.
Tuż po przekazaniu tej decyzji (po godzinie 11) zaszły nagłe zmiany na antenie TVP Info, który zaczął nadawać sygnał TVP1. Przestała działać również strona internetowa tvp.info.
Richardson o rewolucji w TVP. "Oglądam z popcornem"
Do sprawy w rozmowie z dziennikarzem Plotka odniosła się Monika Richardson. - Niezłe jaja, co? Oglądam z popcornem to, co się teraz dzieje. Najwyraźniej nie było innego sposobu niż wyłączenie sygnału TVP Info. Chylę tu czoła przed mądrością premiera Tuska i ministra Sienkiewicza.Chapeau bas. Rozumiem, że oni tę sprawę prześwietlili od lewa do prawa i wyszło, że to jedyny sposób - powiedziała 51-latka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Uważałam, że kwestia pojawienia się sygnału kontrolnego w Telewizji Polskiej to coś, do czego się nie posuną, bo to nie jest najlepszy PR. Rozumiem jednak, że zostali doprowadzeni do ostateczności, tym bardziej że chcieli to przeprowadzić, tak jak zapowiedział premier Tusk, natychmiast. Z PiS-em jak widać nie da się inaczej działać. Tu trzeba było ostrego i zdecydowanego cięcia, by skończyć z propagandą - dodała.
Czytaj również: Barbara Nowak znów grzmi w sieci ws. TVP. "Zamach stanu"
Dziennikarka podkreśliła, że "bardzo się cieszy z tego, co się stało". - Chyba w każdym kraju, który uważa się za demokratyczny, są potrzebne media publiczne. Nam w ciągu ostatnich ośmiu lat tych mediów publicznych ubyło. Pytanie, co będzie z Dwójką, Trójką, co w ogóle będzie z tożsamością programów. To trudne tematy (...) Czy to się da przywrócić? Czy w ogóle tędy droga? Nie wiadomo. Wydaje mi się, że programy newsowe to jest to, co najbardziej interesuje ekipę rządzącą - powiedziała.
Czy Monika Richardson wróci do TVP?
W rozmowie z Plejadą wyznał, że gdyby dostała propozycję powrotu do TVP, to z pewnością by ją rozważyła.
Na pewno bym rozważyła kwestię powrotu, jakby padła taka oferta. Ale teraz jestem w źródłach siarki i się w nich pławię, myśląc o czymś innym. Staram się przed świętami zrelaksować i nie odbieram telefonów, więc raczej bym się nie dowiedziała, że ktoś do mnie próbuje dzwonić z jakąś propozycją - mówiła.
- Podsumowując, na dłuższą metę cieszę się, że media publiczne znowu będą publiczne. Ale na razie to nie czas na rozmowę o moim w nich udziale. To jest czas na radość z tego, że pojawiła się nadzieja na normalność - dodała.
Przypomnijmy, że zwolennicy obozu Prawa i Sprawiedliwości mówią o siłowym przejęciu Telewizji Polskiej. - Trwa zamach na media publiczne - ostrzegał prawicowy dziennikarz Tomasz Sakiewicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.