Monika Richardson to prezenterka, o której zrobiło się ostatnio głośno z powodu rozstania ze Zbigniewem Zamachowskim. Gwiazdorska para rozwiodła się po 7 latach wspólnego życia. Wyprowadzka i rozprawa rozwodowa były śledzone przez tysiące oczu. Teraz, zarówno aktor jak i prezenterka żyją swoim życiem.
Richardson chętnie dzieli się swoją codziennością w sieci. Pokazywała swoje Walentynki z Konradem Wojterkowskim, z którym jest w szczęśliwym związku. Relacjonowała też otwarcie swojej szkoły językowej "Richardson School", a w najnowszym wpisie zaprezentowała fanom, co potrafi zrobić ze swoim ciałem.
Okazuje się, że przez całą pandemię Richardson nie próżnowała. Skupiła się na sobie, rozwoju osobistym, ale też fizycznym. Treningi to coś, co dało jej z pewnością wiele radości i satysfakcji. W najnowszym poście na Instagramie, pochwaliła się efektami.
Oto, co Monika Richardson zrobiła ze swoim ciałem. Gwiazda przybrała dość nietypową pozycję, która wielu osobom może wydać się niewyobrażalnie trudna. Inni zrobią to z łatwością. Aby wykonać to ćwiczenie trzeba mocno skupić się na swoich mięśniach i zachować równowagę. W przeciwnym wypadku, takie ćwiczenia mogą skończyć się upadkiem.
Richardson zrobiła to ze swoim ciałem, szczegół zwraca uwagę
Wysportowana Richardson napisała na Instagramie: - Nie śpimy! Ćwiczymy! Nawet jeśli skrót perspektywy nie jest szczególnie korzystny dla uda… - czytamy.
O co chodzi? Podczas spięcia mięśni, udo prezenterki wygląda na nieco większe. Internauci są jednak pod wrażeniem i w ogóle nie zwracają na nogę uwagi: - Bo z tymi udami to generalnie przegwizdane - brzmi jeden komentarz. W innym przeczytamy gratulację i wyrazy szacunku za świetną formę.
Czytaj także: Tak wygląda syn Jakimowicza. Właśnie skończył 22 lata
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.