Robert Moskwa to znany polski aktor. Szerszej publiczności dał się poznać za sprawą serialu "M jak miłość", gdzie gra Artura Rogowskiego, męża Marii (w tej roli Jolanta Pieńkowska).
Choć raczej unika blasku fleszy, był moment, w którym brukowce rozpisywały się na temat jego utraty majątku. Artysta w rozmowie z "Życiem Na Gorąco" zdementował te plotki.
No cóż, dziennikarze robią z igły widły. Owszem, wziąłem 200 tysięcy z banku, a musiałem oddać 450 tysięcy, bo niedawno spłaciłem ten kredyt. I pod tym względem straciłem majątek. Ale nie jest prawdą, że jestem załamany. Dawno wyluzowałem - powiedział aktor.
Moskwa przyznał też, że nie zawsze miał w sobie tyle luzu. Jakiś czas temu wszystkim się przejmował.
Ze szczęściem mam większy problem niż z cierpieniem, trudnymi sytuacjami. I myślę, że wiele osób ma podobnie, bo jest to uwarunkowane genetycznie, poprzez ewolucję człowieka - wyznał.
Aby unikać trudnych emocji, aktor wykorzystuje... sport. A konkretniej - karate. Wyjątkowymi umiejętnościami Moskwy zachwycili się nawet scenarzyści serialu. Do tego stopnia, że wpletli ten wątek w jego postać.
Jak to mówią - "sport to zdrowie". A jeśli ma też wymiar terapeutyczny, to czemu nie?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.