Święta wielkanocne zbliżają się coraz większymi krokami. W trakcie rozmowy z jastrzabpost.pl Małgorzata Rozenek-Majdan zdecydowała się opowiedzieć, jak w jej przypadku wygląda Wielkanoc.
W tym roku nie zamierza jej spędzać w Polsce. Razem z rodziną poleci do Norwegii, gdzie mieszka brat męża "Perfekcyjnej".
Rozenek-Majdan nie ukrywa, że nie pała zbyt wielką sympatią do Wielkanocy. - Ze świąt te wielkanocne zawsze były tymi, które kojarzyły mi się najgorzej. Po pierwsze - kuchnia wielkanocna jest absolutnie czymś, co mi nie smakowało od dzieciństwa. Poza sałatką jarzynową zawsze miałam problem, aby się odnaleźć w tej ciężkostrawnej i bardzo mięsnej diecie - powiedziała w rozmowie z jastrzabpost.pl.
A druga rzecz - jak już zaczęłam być w swoim domu, ze swoimi dziećmi, ze swoją rodziną to to, że moje dzieci zawsze chorowały w czasie Wielkiej Nocy. Zawsze. I mi się Wielkanoc kojarzy z moimi dziećmi, bo to jest taki przełom zimy na wiosnę - dodała.
Małgorzata Rozenek-Majdan o wielkanocnych tradycjach
Celebrytka postanowiła również opowiedzieć o tradycjach wielkanocnych w jej domu.
U mnie w domu się robiło tak, że zawsze pisanki, a dokładnie jajka gotowało się w łupinach cebuli i one dają taki piękny, bardzo specyficzny bordowy kolor. Moja mama nigdy nie lubiła kolorowych pisanek, więc u nas były właśnie one. U mnie w domu też. Chociaż ja lubię pastelowe pisanki. Kocham wszystko, co jest związane z dekorowaniem domu, z tymi kurczaczkami, z tymi zajączkami. I bardzo lubię bazie - zdradziła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.