Śmierć Daphne Dorman została potwierdzona przez jej siostrę, Becky Kugler. Z jej doniesień wynika, że 44-letnia transaktywistka i komiczka popełniła samobójstwo. Przed tym, jak odebrała sobie życie, gwiazda opublikowała poruszający post na Facebooku.
"Przepraszam. Dzisiejszego ranka bardzo długo myślałam na ten temat. W jaki sposób się pożegnać, jak przeprosić i jak powiedzieć ‘kocham Cię’ tym wszystkim pięknym istotom? To był ostatni raz. Nie ma właściwego sposobu. Do takiego wniosku dzisiaj doszłam. Do tych, którzy będą na mnie źli: proszę, wybaczcie mi. Do tych, którzy myślą, że mnie zawiedli: nie zrobiliście nic złego. Do tych, którzy myślą, że ja ich zawiodłam: zrobiłam, przepraszam i mam nadzieje, że będzie mnie jeszcze dobrze wspominać. Kocham was wszystkich. Przepraszam. Proszę, wspierajcie moją córkę, Naię, niech zrozumie, że to nie jest jej wina. Przypominajcie jej, jak bardzo ją kochałam" - napisała przed śmiercią.
Daphne Dorman została wspomniana w kontrowersyjnym stand-upie "Dave Chappelle: Sticks & Stones". Popularny komik żartuje w nim ze wszystkich: LGBT, pedofilii czy szkolnych strzelanin. Mężczyzna w specjalnym dodatku do materiału zdradził, że pewna transseksualna kobieta (którą okazała się Dorman) uczęszczała na jego show i potrafiła śmiać się z bardzo ofensywnych żartów. Jak się okazało, Dorman ponoć podziękowała Dave’owi za "znormalizowanie transwestytów".
Daphne Dorman miała obiecującą karierę w branży rozrywkowej. Przed rozpoczęciem przygody w show-biznesie kobieta piastowała wysokie stanowisko jako inżynier oprogramowania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.