Kolejne fatalne dla księcia Andrzeja doniesienia ujrzały światło dzienne. Brytyjskie tabloidy rozpisują się o wakacjach księcia z pedofilem Jeffreyem Epsteinem i jego wspólniczką, Ghislaine Maxwellem w Tajlandii w 2001 roku.
Według doniesień "Daily Mirror", członek brytyjskiej rodziny królewskiej w towarzystwie skazanych za przestępstwa seksualne znajomych, wypoczywał w popularnym kurorcie Phuket. Co jednak bulwersuje najbardziej, nie stronił wówczas od wizyt w tamtejszym centrum seksturystyki w dzielnicy Patong.
Gazeta opublikowała zdjęcia, na których widać księcia Yorku na jachcie u wybrzeży Phuket w otoczeniu roznegliżowanych kobiet. Te "dzikie wakacje", jak określa je tabloid, miały miejsce zaledwie kilka miesięcy przed tym, jak książę rzekomo napastował seksualnie Virginię Giuffre.
Póki co, książę Andrzej zaprzecza doniesieniom brukowca, twierdząc przy okazji, że nie widzi w znajomości z Jeffreyem Epsteinem i Ghislaine Maxwellem "nic niestosownego". Jednak kolejne szczegóły sekswyprawy brytyjskiego księcia do Tajlandii, ujawnione przez prasę, z pewnością nie są dla niego powodem do dumy.
Według nich książę dni spędzał na jachtach w otoczeniu skąpo odzianych kobiet, a nocą razem z Epsteinem odwiedzał cieszące się złą sławą centrum turystyki seksualnej Patong, gdzie ulice wypełniają bary go-go, salony masażu i inne lokale dla dorosłych.
Czytaj także: Łukaszenka nagrany. Co on wygaduje?!
Jak wyznał w rozmowie z "The Sunday Mirror" pracownik jednego z takich klubów, był zdumiony, widząc brytyjskiego księcia w takim miejscu.
W ogóle nie był speszony i wydawał się całkiem rozluźniony, dopóki ludzie nie zdali sobie sprawy, kim był - racjonował dla brytyjskiego dziennika.
Jak dodał inny bywalec nocnych klubów, w których bawił się skompromitowany książę Andrzej:
Z pewnością nie spotkałbyś członka tajskiej rodziny królewskiej w miejscu takim, jak to.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.