Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Smutek u Hołowni. "Coś tu jest cholernie nie tak"

958

Wielki smutek w rodzinie Szymona Hołowni. Nowy Marszałek Sejmu zaledwie kilka tygodni temu pożegnał ukochanego psa. Teraz poinformował o tym, że "na wieczny spacer poszedł Dziuniek", drugi pies jego rodziców. "Pa, Dziuniu. Fajnie, że przeszliśmy razem (bliżej i dalej) te 12 lat" - pożegnał przyjaciela Hołownia.

Smutek u Hołowni. "Coś tu jest cholernie nie tak"
Szymon Hołownia (AKPA, AKPA)

Szymon Hołownia dał się poznać jako wielki miłośnik psów. Niestety w przeciągu kilku tygodniu Marszałek Sejmu pożegnał dwa psy swoich rodziców. Przykrą wiadomość przekazał w mediach społecznościowych.

Już sam nie wiem, co tam musiały zobaczyć, co poczuć w psim niebie, że odchodzą tak jeden po drugim. W lipcu odszedł jeden pies moich rodziców, Wania. Jeszcze nie zagoiła się rana po tym, jak tygodnie temu na drugą stronę pobiegła nasza Żelka. Dziś po południu na wieczny spacer poszedł Dziuniek, drugi domownik moich Mamy i Taty - poinformował Szymon Hołownia na Twitterze.

Pupil rodziców Hołowni chorował na nowotwór, który został wykryty trzy dni temu, ponieważ nie dawał wcześniej objawów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wrzawa po słowach Hołowni. Prof. Maksymowicz dolał oliwy do ognia

Marszałek Sejmu w piątek 24 listopada odwiedził rodzinne miasto Białystok. Zdążył odwiedzić rodziców i pożegnać przyjaciela Dziuńka. "Przed realizacją oficjalnego programu wizyty, wpadłem do rodziców, wiedząc, że może być różnie - pożegnałem się z Dziuńkiem, ucieszył się, pomachał ogonem, nawet wstał i pierwszy raz w ciągu doby poszedł napić się wody" - relacjonuje.

To najpierw był mój pies. Przywiozła go ze wsi pod Sokołowem znajoma, bała się o jego przyszłość tam, gdzie był. Został Dziuńkiem, bo "Pierdziuniek" (nietrudno domyśleć się pochodzenia tego przezwiska) był mało wygodny w użyciu. To był charakterny szczeniak. Bez agresji, ale z uporem 200 - opisuje Szymon Hołownia.

Jak relacjonuje polityk, Dziuniek źle znosił wielogodzinną rozłąkę, dlatego trafił do rodziców Hołowni. "Źle znosił moją długą nieobecność gdy szedłem do pracy, więc uznaliśmy, że lepiej będzie mu u moich rodziców. Pół roku na wsi, bycie oczkiem w głowie 24/7. Oni go kochali, i on ich kochał. Psi raj" - czytamy we wpisie.

Cudowny, mądry, mający swoje zdanie pies… Mam nadzieję, że będzie mu się tam dobrze biegało z Wanią i Żelką, bo się po psiemu lubili.(...) Pa, Dziuniu. Fajnie, że przeszliśmy razem (bliżej i dalej) te 12 lat - pożegnał przyjaciela Hołownia.

Szymon Hołownia wyznał, że "z całej bandy został już tylko Grafit". Pies również choruje, ale jakoś się trzyma. "Z tymi naszymi psami, z tym ich za krótkim życiem to naprawdę zostało źle pomyślane, coś tu jest cholernie nie tak" - ubolewa Hołownia.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
800+ dla Ukraińców. Trzaskowski: jeśli mieszkają i płacą podatki w Polsce
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić