Stephanie Matto ma 31 lat i spore, można by rzec, osiągnięcia w swojej "dziedzinie". Najpierw zdobyła olbrzymią popularność, występując w reality show "90-dniowy narzeczony". Oprócz tego mieszkanka Connecticut założyła własny kanał na YouTube, pisała książki i założyła witrynę z subskrypcją X o nazwie Unfiltrd.
Gazowe przedsięwzięcie
Później natomiast sławę postanowiła przekuć w pieniądze. I zaczęła sprzedawać... swoje gazy w słoikach. Uznała bowiem, że "będzie to zabawny ruch reklamowy, który przyciągnie uwagę wielu ludzi".
I miała rację. Biznes, kwitł. Kobieta wyciskała z siebie nawet do 50 słoików tygodniowo, żeby nadążyć za popytem. Ale to wszystko do czasu...
Gdy ze sprzedaży zarobiła 200 tys. dolarów (ponad 800 tys. złotych), wydarzyła się tragedia. Celebrytka oddała o jeden gaz za dużo... Była o włos od tragedii! Matto została przewieziona do szpitala z bólami w klatce piersiowej, które, jak się obawiała, były objawami zawału serca.
Tam przeprowadzono jej serię badań, m.in. krwi i EKG. Okazało się, że za złym stanem zdrowia stoi dieta, oparta na fasoli i jajkach.
Myślałam, że mam udar i że to były moje ostatnie chwile - powiedziała zrozpaczona "Jam Press".
Pamiętam, że w ciągu jednego dnia wypiłam około trzech koktajli proteinowych i ogromną miskę zupy z czarnej fasoli - dodała.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Jej rodzina odetchnęła z ulgą, że dziewczyna przeszła na gazową emeryturę.