Nie da się ukryć, że drożyzna fatalnie wpłynęła w na urlopowe plany Polaków. Na brak turystów narzekają zarówno właściciele pensjonatów nad morzem, jak i górale. Od jakiegoś czasu pod swój dach zaprasza gości także Stanisław Karpiel-Bułecka, wokalista zespołu Future Folk doskonale znany fanom nie tylko z muzycznej sceny, ale i z licznych programów rozrywkowych, w których występował (m.in. "Must be the Music", "Azja Express" czy "Taniec z gwiazdami").
Choć Stanisław Karpiel-Bułecka wywodzi się z rodziny architektów i sam ma wykształcenie budowlane, w życiu postawił na swoją największą pasję, jaką od lat była muzyka. Parę lat temu postanowił jednak skorzystać na potencjale Zakopanego i otworzył w swoim rodzinnym domu niedaleko Krupówek pensjonat dla turystów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W najnowszym wywiadzie dla Plejady muzyk opowiedział co nieco o turystycznym biznesie, któremu w zasadzie przyglądał się od dziecka. W rozmowie z Michałem Misiorkiem wspominał zmarłą babcię, Zofię, którą prowadziła na zakopiańskich Lipkach popularny pensjonat i karczmę. Po latach Stanisław Karpiel-Bułecka zdecydował się pójść w ślady babki.
Przebudował stary, ponad 130-letni dom w centrum Zakopanego, w którym mieszka z rodziną i wygospodarował miejsce dla letników. Lider folkowego zespołu oferuje swoim gościom dziewięć apartamentów, każdy ma aneks kuchenny, choć różnią się metrażem i ceną. W rozmowie z Plejadą Karpiel-Bułecka przyznał jednak, że turystyczny biznes, zwłaszcza w ostatnich latach, to nie jest łatwy kawałek chleba.
Łatwo nie jest. Cały czas mierzymy się ze skutkami pandemii. Do tego doszła inflacja. Nie da się tego nie odczuć i nie stresować tym, prowadząc biznes. Ale staram się nie narzekać - stwierdził.
Jak wiadomo, pensjonat to niejedyne źródło dochodów muzyka, a poza tym, jak podkreślił, w turystycznym biznesie ma wsparcie menadżera, który wszystkiego pilnuje.
Gdybym miał robić to sam, dawno już poszedłbym z torbami na dziady - zażartował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.