Niebawem Michał Wiśniewski po raz szósty zostanie ojcem. Od jakiegoś czasu wiadomo, że jego żona Pola jest w ciąży i urodzi chłopca.
Do tej pory Wiśniewski doczekał się syna Xaviera i córki Fabienne z "Mandaryną". Poza tym ma córki ze związku z Anną Świątczan (Etienette i Vivienne), a z Polą wychowuje Falco Amadeusa.
Czytaj także: 300 zł więcej do pensji! Szef musi się zgodzić
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Liczna gromadka dzieci oznacza też spore wydatki. Jak wobec tego wyglądać będą święta u Wiśniewskich?
Przed świętami nie biegam po sklepach z zamysłem kupienia 9 prezentów, dla dziewiątki dzieci. Nigdy tak nie było i nie będzie. Ja dbam po prostu o ich codzienne potrzeby. Wiem, na co każde z moich dzieci zbiera i wtedy je w tym wspieram. Pola dba, by każdy dostał jakąś drobnostkę, coś symbolicznego. Ja sam dostaję od dzieci symboliczne prezenty: upieczone ciasto, fajne zdjęcie, ładnie oprawione. Dajemy sobie prezenty, których nie da się kupić za pieniądze w sklepie - podkreślił Wiśniewski w rozmowie z "Faktem".
Michał Wiśniewski stawia sprawę jasno. Na to go nie stać
W trakcie wywiadu dla tabloidu wokalista zaznaczył, że chciałby móc obdarować swoje dzieci kosztownymi prezentami, ale po prostu go na to nie stać, o czym powiadomił pociechy.
Oczywiście, że chciałbym im kupić dom, samochód, ale mnie na to nie stać - zaznaczył artysta.
Członkowie rodziny Wiśniewskich pamiętają o tym, że święta Bożego Narodzenia to nie tylko prezenty. Kultywują tradycje, które są dla nich bardzo istotne. Do rytuałów tego klanu należą między innymi coroczne specjalne wystąpienia Michała Wiśniewskiego.
To moja przemowa przy stole, która jest podsumowaniem roku - wyjaśniał artysta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.