Paulinie Sykut-Jeżynie nigdy nie można było odmówić urody i seksapilu. Piękna prezenterka, gdy tylko wrzuci zdjęcie na swoje media społecznościowe, zbiera masę lajków, a pod postami pojawia się lawina komentarzy od zachwyconych fanów.
Swojego męża poznała już jako nastolatka. Od tamtej pory Piotr z Pauliną są nierozłączni.
Ostatnio jednak gwiazda udzieliła "Pomponikowi" wywiadu, w którym przyznała się, że jako młoda dziewczyna doświadczyła tzw. końskich zalotów. Ta sytuacja jednak była na tyle niebezpieczna, że mogła mieć naprawdę tragiczne skutki.
Chłopaki podpływali, wpychali dziewczyny do basenu i wciskali im głowę pod wodę. Nic miłego, ale to chyba właśnie takie "końskie zaloty" były - opowiadała.
To było na takim basenie, latem, w wakacje. I ratownicy chyba nawet nie byli w stanie się zorientować, że coś takiego się działo - dodała.
Mówiła też, że choć na razie stara się zachować zimną krew w stosunku do swojej córki Róży, to wie, że i ją czekają takie sytuacje. - Staram się nie zamartwiać zanadto i nie wyprzedzać myślami okresu, w którym ona teraz jest, ale myślami już błądzę po tej przyszłości. Czeka nas szkoła i dużo się będzie działo. Słucham się koleżanek, które mają starsze dzieci - podsumowała.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.