18 stycznia w Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej odbyła się uroczysta premiera filmu "Gierek". Widzowie w całej Polsce będą mogli zobaczyć tę produkcję już trzy dni później. Oprócz obsady wśród gości znalazł się syn Edwarda Gierka - Adam. Były europarlamentarzysta został tam zaproszony przez prezydenta miasta gospodarza wydarzenia.
Czytaj także: Kukiz ma już dość "widowisk". Mówi o alkoholu w Sejmie
Prof. Adam Gierek porozmawiał o "Gierku" z "Super Expressem". W wywiadzie przyznał, że cieszy się z powstania filmu o życiu jego ojca. Eurodeputowany widział już w surowej wersji. Po seansie potwierdził, że produkcja podobała mu się i jest zgodna z prawdą historyczną. Jednocześnie opowiedział czego mu zabrakło. Jego zdaniem nie było w nim scen plenerowych, które pokazałyby co działo się w tamtych latach.
Tak, widziałem, ale on był jeszcze przedstawiony w surowej wersji, przedprodukcyjnej (...) Uważam, że film jest oparty na prawdzie, prawdzie historycznej (...) Owszem, trzyma widza w napięciu, trzyma jego uwagę, tempo w filmie jest szybkie, jest nakręcony wręcz w stylu hollywoodzkim, ale… Ale brakuje w nim scen, nazwałbym je plenerowymi, w których pokazane byłoby, co w tych latach, o których opowiada ‘Gierek", działo się - przyznał w rozmowie z SE prof. Adam Gierek.
Według eurodeputowanego wydarzenia w "Gierku" są przedstawione w bondowskim stylu. Adam Gierek obawiał się, że film o jego ojcu będzie nadmiernie "mitologizowywać" postać I sekretarza. Na szczęście wg niego twórcy sprostali zadaniu i trafili w tzw. środek. Profesor uważa również, że produkcja ta jest potrzebna, gdyż od czasów urzędowania jego ojca minęło już pół wieku.
Wydarzenia pokazane są, powiedziałbym, w bondowskim stylu. Jest w nim akcja. Są pokazane te wszystkie intrygi, które wtedy były w kręgach władzy i które są i teraz (...) Według mej opinii twórcy "Gierka" trafili w tzw. środek. Uważam, że ten film jest potrzebny (...) Minęło już pół wieku, od czasu kiedy ojciec został I sekretarzem KC PZPR (...) To jest dobre dla młodego pokolenia - stwiedził były eurodeputowany.
Czytaj także: Myśleli, że śpi pijany. Policja zapłaci duże pieniądze
Adam Gierek został zapytany również o potencjalną oglądalność "Gierka". Według niego wielu Polaków wybierze się do kina, aby zobaczyć tę produkcję. Syn sekretarza obawia się jednak, że wśród nich może zabraknąć osób starszych. Ci jego zdaniem mogą pozostać w domu w obawie przed pandemią koronawirusa. Dodał, że wg niego "Gierek" powinien być dostępny dla nich również w innej formie.
Sądzę, że będzie miał oglądalność. Nie sądzę, by do kin poszli przede wszystkim ludzie starsi. Może niektórzy pójdą. Większość jednak nie wybierze się do kina, bo to są ludzie schorowani, a na dodatek mamy czas epidemii. Przydałby się więc dla nich jakiś inny środek przekazu, może telewizja, kablówka? - twierdzi Adam Gierek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.