Pod koniec 2021 roku Polskę obiegła informacja o śmierci Kamila Durczoka. Do zgonu doszło w szpitalu. Jako oficjalną przyczynę podano przewlekłą chorobę i zatrzymanie krążenia. Dziennikarz spoczął na rodzinnym cmentarzu w Katowicach.
Durczok mógł się pochwalić sporym majątkiem. Był właścicielem luksusowej willi w Szczyrku, ale i połowy mieszkania w Katowicach. Posiadał ponadto zabytkowego Mercedesa 500 SEC o dużej wartości. W 2019 roku wystawił ten pojazd na sprzedaż za 100 tysięcy złotych.
Syn Kamila Durczoka nie chciał problemów
Z różnych doniesień wynika, że Durczok miał długi. Jego syn mógł zdecydować się na przyjęcie spadku i przejęcie domu oraz samochodu ojca. Zyskałby też przeróżne kosztowności.
Jednocześnie wziąłby jednak na siebie również długi dziennikarza. Wobec tego uznał, że lepiej zrezygnować z dziedziczenia majątku po słynnym ojcu.
Ten chłopak ma teraz zupełnie inne rzeczy na głowie, pisze pracę magisterską, pracuje i stara się być samodzielny. Trauma po tragicznej śmierci ojca już i tak jest wystarczająco mocna, by dokładać do niej jeszcze spłacanie długów po nim. Tam nie było o co walczyć, on nie miał na to sił - przekazała osoba z otoczenia Durczoka w rozmowie z Pomponikiem.
Przypomnijmy, że w ostatnich latach przed śmiercią Kamil Durczok nie miał najlepszych relacji z synem. Zwłaszcza po głośnych skandalach z udziałem dziennikarza. Chłopak zmienił nawet nazwisko, by odciąć się od ojca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.