Do zdarzenia z udziałem aktora doszło w marcu 2017 roku na warszawskim Wilanowie. Rafał O. zaatakował z nożem w ręku pracownika firmy naprawiającej sieć wodno-kanalizacyjną. Jak informował "Super Express", w chwili zdarzenia syn Daniela Olbrychskiego miał podejść do agregatu i z całej siły uderzyć w znak, przebić siatkę i uszkodzić agregat.
Następnie zwrócił się w kierunku siedzącego w aucie mężczyzny. - Podszedł do mnie, uchyliłem szybę. Miałem odpalony silnik. Wyciągnął nóż i przyłożył mi go do szyi. W jego oczach widziałem obłęd. Wrzuciłem wsteczny bieg, jego ręka odbiła się, nóż wypadł mu z niej - relacjonował na łamach tabloidu poszkodowany.
Czytaj także: Rebel Wilson jest nie do poznania. Co za metamorfoza!
Jak twierdziła gazeta, po nagłośnieniu sprawy przez media aktor próbował nakłonić mężczyznę do wycofania zeznań i ugody. Poszkodowany jednak nie przystał na propozycję, a sprawą zajęła się policja. Rafał O. złożył zeznania i usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych, a także uszkodzenie mienia o wartości prawie 1200 zł.
Ostatecznie Rafał O. przyznał się do winy. Po czterech latach od zdarzenia, w grudniu ubiegłego roku, zapadł wyrok. Sąd skazał aktora na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności, 20 godzin prac społecznych oraz 500 zł zadośćuczynienia dla poszkodowanego. 50-letni aktor musi także pokryć koszty sądowe. Wyrok nie jest prawomocny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.