Leon Myszkowski to 22-letni syn Justyny Steczkowskiej i Macieja Myszkowskiego. Młody mężczyzna właśnie udzielił wywiadu, w którym mówi o swoich najnowszych planach. Zdradził też, jak sława mamy wpłynęła na jego dzieciństwo i jakie ma z nią relacje obecnie.
Syn Justyny Steczkowskiej idzie w jej ślady i zamierza tworzyć. Nie skupia się jednak tylko na muzyce, chociaż jest DJ-em i organizatorem eventów. Młody Myszkowski to bloger kulinarny, wydał nawet własną książkę poświęconą gotowaniu.
Tym razem młody artysta nagra wspólny utwór z mamą. Okazuje się, że ma z nią świetne relacje. Lubią rozmawiać o muzyce i pomagają sobie wzajemnie. To Steczkowska sprawnym uchem ocenia kawałki swojego syna:
Pokazuję jej te kawałki, miło mi zawsze, jak je ocenia. Jej zdanie jest dla mnie ważne jako muzyka z wykształceniem i wieloletnim stażem, ale ona nie słucha takiej muzyki i obraca się w zupełnie innym muzycznym środowisku - powiedział serwisowi "Co za tydzień" Leon Myszkowski.
Dodał też żartobliwie, że świetnie im się razem pracuje, bo przecież znają się całe życie. Sława mamy nie zaszkodziła rodzinnym więzom. Również w szkole, Leon nie miał zbyt wielu nieprzyjemności z powodu sławy Justyny Steczkowskiej.
Niektórzy ze względu na znaną mamę oczekiwali ode mnie więcej, inni z tego powodu dawali fory. Nie miałem ciężko jako dziecko. Nie zamierzam na to narzekać. Było, jak było. Ciepło wspominam szkołę, chociaż nie lubiłem do niej chodzić - podsumował Leon Myszkowski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.