Na początku tego roku życie Joanny Opozdy zmieniło się nie do poznania. To wtedy po raz pierwszy została mamą. Dokładnie 22 lutego na świat przyszedł chłopczyk, który otrzymał imię Vincent. Aktorka oszalała ze szczęścia.
Syn jeszcze nie świętował roczku, a jego rodzice zdążyli się już rozstać. Ojcem Vincentego jest Antoni Królikowski, który dziś próbuje ułożyć sobie życie z inną kobietą. Z kolei Opozda w dużej mierze skupia się na wychowaniu dziecka.
Aktorka czasami dzieli się z fankami migawkami z macierzyństwa na Instagramie. Niekiedy odpowiada zainteresowanym na pytania związane z macierzyństwem. Tak też było ostatnio.
Celebrytka najpierw pochwaliła się, że Vini ma już dwa ząbki. To oznacza, że zaczęło się ząbkowanie - ważny etap w życiu każdego dziecka i wszystkich rodziców. Często też - trudny. Wiele dzieci wtedy płacze, a rodzice robią wszystko, co mogą, żeby pomóc swojej pociesze.
Jedna z fanek poleciła aktorce stosowanie bursztynów w trakcie ząbkowania. To stara metoda, która rzekomo łagodzi ból u dziecka.
Próbowałam, u nas się nie sprawdziło - przyznała Opozda.
Ząbkowanie. Naszyjniki bursztynowe. Co to jest?
Metoda polega na tym, że dzieciom zawiesza się naszyjnik z bursztynami. Cieszy się ona sporą popularnością - w internecie roi się od sklepów, które sprzedają tego typu naszyjniki. Część ekspertów odradza jednak rodzicom stosowanie tej metody - przestrzegają, że dziecko może połknąć bursztyn i się zakrztusić.
"Magiczne bursztyny na ząbkowanie? Takie naszyjniki z bursztynów mają jeden potwierdzony efekt... dzieci się nimi dusiły. Tak, umierały" - pisała kiedyś o tej metodzie popularna na Instagramie dr Aleksandra Dufour, mama i immunolog.
W ostatnich latach głośno było o kilku takich przypadkach. Naszyjniki bursztynowe doprowadziły do śmierci dzieci w wieku 7 i 18 miesięcy. Przed naszyjnikami bursztynowymi ostrzegała już m.in. Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA).
Czytaj także: Paulina Smaszcz w tarapatach? "Policja działa"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.