Tadeusz Drozda przez kilkadziesiąt lat rozśmieszał Polaków na antenie TVP. Był znakomitym konferansjerem, aktorem, twórcą wielu programów telewizyjnych i autorem świetnych tekstów.
Dla większości widzów na zawsze pozostanie twarzą "Śmiechu warte". Program, który przed czasami internetu był jedynym źródłem śmiesznych wideo, cieszył się w latach 90. ogromną popularnością.
W telewizji publicznej nie ma po nim śladu. Nic dziwnego, gdyż Drozda otwarcie mówi, że nie jest zwolennikiem Prawa i Sprawiedliwości.
W żadnym normalnym kraju taki facet jak Drozda po tylu sukcesach nie zniknąłby ot tak z mediów. Żadna inna telewizja nie pozwoliłaby mi odejść. Trzymaliby mnie, za co tylko się da, bylebym tylko dla nich pracował - mówił dla portalu plejada.
Drozda mówi o emeryturze
Tadeusz Drozda od dłuższego czasu jest na emeryturze. Jak sam przyznaje, nie dostaje w niej żadnych kokosów. Tylko dobre inwestycje z przeszłości sprawiły, że 72-latek ma obecnie za co żyć.
Jak się osiągnie wiek emerytalny, trzeba dokumenty przesłać w odpowiednie miejsce, a ja mały bałagan w tym miałem, mało przesłałem, w związku z tym emerytura jest bardzo mizerna. Ale gdzieś inwestowałem, miałem oszczędności, obligacje i z tego da się żyć, gdy się osiągnie wiek emerytalny - wyjawił satyryk w rozmowie z magazynem "Świat i ludzie".
Co ciekawe, Tadeusz Drozda poszedł z duchem czasu i jakiś czas temu założył kanał na Youtube. Zgromadził tam jednak tylko 1,5 tysiąca subskrybentów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.