Marianna Schreiber nie zdecydowała się na to, by z okazji długiego weekendu gdzieś wyjechać. Modelka i aktywistka postanowiła zostać w Warszawie. Razem z córką wybrała się do Muzeum Wojska Polskiego, o czym poinformowała w mediach społecznościowych.
Zbliża się Wielka Defilada #SilnaBialoCzerwona, bo to już 15 sierpnia! A ja od początku pokazuję mojej córce, jak ważna jest miłość do OJCZYZNY, PATRIOTYZM i znajomość naszej POLSKIEJ HISTORII - napisała aktywistka na Instagramie.
Jej wpis wywołał spore poruszenie. Nic w tym jednak dziwnego. Schreiber ma przecież pokaźną grupę odbiorców. Jej instagramowy profil śledzi blisko 33 tys. osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber była w wojsku
W instagramowej biografii Marianna Schreiber pisze, że jest żołnierzem Wojska Polskiego. Żona ministra PiS ma za sobą specjalne szkolenia. 20 lutego br. rozpoczęła miesięczny pobyt w jednej z warszawskich jednostek. O powodach takiej decyzji opowiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską.
Nie ukrywam, że zmotywowały mnie do tego informacje o obowiązkowych ćwiczeniach i dobrowolnym poborze mężczyzn do wojska, o których była mowa jesienią 2022 roku. W Polsce wybuchła zagorzała dyskusja o celowości tych działań. Wielu stwierdziło, że nie oddałoby życia za ojczyznę, czy innych rodaków. Zaangażowali się w te rozmowy na wyrost, doszukując się możliwości "ucieczki" przed wojskiem - wyznała.
Została zapytana również o to, czy liczyła na rozgłos. - Różnie mówiło się o moim udziale w szkoleniu wojskowym. Jedni twierdzili, że wytrzymam w wojsku tylko kilka dni, ponieważ nie przywykłam do takiej dyscypliny. Inni mówili, że idę do koszar na chwilę, żeby się pokazać, a potem zrezygnuję i o wszystkim zapomnę. Nie oszukujmy się, to jest dobrowolna służba i nikt nie trzymał mnie tam na siłę. Chciałam tam być. Mogłam odpuścić, ale tego nie zrobiłam. Teraz jestem z siebie dumna - dodawała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.