Takie wykształcenie ma Krzysztof Rutkowski. Będziecie zaskoczeni

Od wielu lat Krzysztof Rutkowski jest związany z rynkiem detektywistycznym. Jednak jak się okazuje - nie od zawsze szedł w tym kierunku. Jego początki zawodowe w znacznym stopniu związane były z...rolnictwem!

Krzysztof RutkowskiKrzysztof Rutkowski
Źródło zdjęć: © AKPA

Detektyw urodził się w Teresinie na Mazowszu. Mając 21 lat ukończył Technikum Mechanizacji Rolnictwa. Szybko jednak poszedł w kroki swojego ojca, który był milicjantem.

Niechlubne karty biografii?

Rutkowski po technikum służył w Milicji Obywatelskiej, a dokładnie w warszawskim oddziale Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej (ZOMO). Oficjalnie jednostka ta została powołana jeszcze w latach 50. i miała zaprowadzać porządek w wyjątkowych sytuacjach a także udzielać pomocy ludności podczas klęsk żywiołowych. Ich zadaniem była także ochrona imprez masowych.

W praktyce ZOMO miało za zadanie rozpraszać manifestacje i tłumić strajki. Ich brutalne zachowanie miało zastraszyć demonstrantów i całe społeczeństwo a w ten sposób - zniechęcać do czynnego oporu. Początkowo członkowie tej jednostki byli wyposażeni w pałki i hełmy. Z czasem pojawiły się też armatki wodne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Krzysztof Rutkowski o pieniądzach, autach i Ziobrze

ZOMO swoją wątpliwą popularność zyskało zwłaszcza w czasie wprowadzenia stanu wojennego, kiedy w brutalny sposób tłumione były uliczne strajki przeciw wprowadzonym restrykcjom. Na ulicach w mundurze ZOMO pojawił się także Krzysztof Rutkowski.

13 grudnia 1981 roku byłem w Zmotoryzowanych Odwodach Milicji Obywatelskiej. Byłem w ZOMO. Czy byłem po właściwej stronie? W tej chwili ponad 50 procent Polaków opowiedziało się za tym, że stan wojenny był dobrą decyzją w tamtym okresie. Nie chciałbym w tym momencie oceniać, czy była to dobra, czy była to zła strona. To był mój wybór i uważam, że dla mnie była to prawidłowa strona - mówił Rutkowski w wywiadzie z RMF FM w 20 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.

Od 1988 do 1990 Rutkowski był dyrektorem agencji ochroniarskiej. W 1990 w Austrii założył własną agencję detektywistyczną. W Polsce głośno zrobiło się o nim na początku XXI w.

Polityczne losy detektywa

Rutkowski dosyć szybko zaczął interesować się polityką. W 1993 roku należał do Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform. W 2001 dołączył do Samoobrony, z ramienia której został posłem na Sejm. Zaledwie trzy lata później nazwisko Rutkowskiego można było skreślić na liście KKW Krajowa Partia Emerytów i Rencistów - Partia Ludowo-Demokratyczna. Rok później był to już PSL. Trzy lata później detektyw założył własną partię - KWW Krzysztofa Rutkowskiego. Jednak jedynie z ramienia Samoobrony udało mu się dostać do Sejmu. Po 2008 roku przestał już próbować.

Sądowe losy Krzysztofa Rutkowskiego

Niemal tak długą, jak polityczna i zawodowa ścieżkę, ma Rutkowski przygodę z sądami. Po raz pierwszy zatrzymano go w 2006 roku z powodu podejrzeń o pranie brudnych pieniędzy i poświadczenie nieprawdy. Zwolniono go w maju 2007 r. Dosłownie miesiąc później sąd w Antwerpii skazał go na 1,5 roku więzienia za bezprawne zatrzymanie w tym mieście Polaka, którego poszukiwał Rutkowski. Za udział w działaniach śląskiej mafii paliwowej detektyw w 2012 roku usłyszał karę 2,5 roku więzienia, którą rok później skrócono do 1,5 roku.

W 2010 roku Rutkowski stracił licencję. Nikogo nie dziwi więc fakt, że w 2012 roku rozpoczął się proces, który dotyczył także tej kwestii. W 2018 roku prawomocnym wyrokiem skazano Rutkowskiego na rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem oraz na karę grzywny. W kwietniu 2014 r. detektyw usłyszał kolejny wyrok, tym razem nieprawomocny. Rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata za siłowe wejście w styczniu 2012 na teren Rafinerii Nafty Glimar w Gorlicach. Kolejny wyrok z powodu bezprawnej działalności usłyszał w 2017 roku. Warszawski sąd orzekł rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat i 20 tys. zł grzywny.

Krzysztof Rutkowski od 2019 roku jest mężem Mai Plich. 37-latka jest z wykształcenia psychologiem i, w przeciwieństwie do swojego małżonka, wciąż jest licencjonowanym detektywem.

Wybrane dla Ciebie
Wypadek turysty na Rysach. TOPR pokazał nagranie z akcji ratunkowej
Wypadek turysty na Rysach. TOPR pokazał nagranie z akcji ratunkowej
Puszczali fajerwerki z auta. Internauci oburzeni. "Brak wyobraźni"
Puszczali fajerwerki z auta. Internauci oburzeni. "Brak wyobraźni"
Przyłapany w Biedronce. Każdy się dowie, co robił
Przyłapany w Biedronce. Każdy się dowie, co robił
14-latek ciężko ranny po wybuchu petardy. Parafia prosi o pomoc
14-latek ciężko ranny po wybuchu petardy. Parafia prosi o pomoc
Nagranie obiega sieć. Na ulice wyjechał rozświetlony czołg
Nagranie obiega sieć. Na ulice wyjechał rozświetlony czołg
"Na 99 procent zjadł go wilk". Mieszkańcy wsi pod Kielcami się boją
"Na 99 procent zjadł go wilk". Mieszkańcy wsi pod Kielcami się boją
Polak poleciał na Seszele. Zobaczył ceny i wyjął telefon. "Masakra"
Polak poleciał na Seszele. Zobaczył ceny i wyjął telefon. "Masakra"
Obnażyli Putina. Nawet prorosyjscy blogerzy mówią inaczej
Obnażyli Putina. Nawet prorosyjscy blogerzy mówią inaczej
Kierowca mercedesa przyłapany. "Ucieczka z miejsca zdarzenia"
Kierowca mercedesa przyłapany. "Ucieczka z miejsca zdarzenia"
"Poszła mi stąd". Nagranie z lasu hitem sieci. Nagle się zerwała
"Poszła mi stąd". Nagranie z lasu hitem sieci. Nagle się zerwała
Porsche nagrane na A4. Skandal, co wyprawiał kierowca
Porsche nagrane na A4. Skandal, co wyprawiał kierowca
Niemcy dają mieszkanie. I jeszcze ta stawka. Polacy aż się rzucili
Niemcy dają mieszkanie. I jeszcze ta stawka. Polacy aż się rzucili