Mata zrobił wielkie zamieszanie swoim utworem "Patoreakcja". Raper zaatakował w nim Jacka Kurskiego oraz TVP. Artysta odpowiedział w ten sposób na wykorzystanie jego wizerunku w materiale "Wiadomości" pt. "Bunt "sędziowskiej kasty". Fałszywie stwierdzono tam, że Mata w piosence "Patointeligencja" opowiada o patologii elit prawniczych.
O patologii świata elit, również tych prawniczych, opowiedział w swojej piosence Patointeligencja raper Mata, prywatnie syn prawnika, prof. Marcina Matczaka, częstego gościa liberalnych mediów, zagorzałego przeciwnika zmian w wymiarze sprawiedliwości - powiedział Konrad Wąż w "Wiadomościach".
Kontrowersyjne wersy Maty w kierunku Kurskiego skomentował ojciec rapera. Prof. Marcin Matczak w rozmowie z "NaTemat" przyznał, że gdyby nie krytyka stacji wobec jego syna, ten na pewno nie wystosowałby kontry.
Po tym ataku TVP zamieściłem zdjęcie ze studniówki mojego syna, na którym patrzymy z góry m.in. na Konrada Węża i Jacka Kurskiego. Pokazałem, że nie mam problemu z tym, że mój syn o tym śpiewa. Byłem dumny, że potrafi nazwać zło językiem jasnym i trafiającym do głębi ludzkich serc - przyznał prof. Matczak w rozmowie z "NaTemat".
Ojciec Maty nadmieniła, że reakcja jego syna na ataki TVP była zrozumiała. - Potem mój syn odpowiedział na to wszystko Telewizji Polskiej w "Patoreakcji". Oni się sami prosili – nikt ich przecież w "Patointeligencji" nie zaczepiał. Jedną z zasad kultury hip-hopu jest to, że jeśli atakujesz, musisz być gotowy, że ktoś ci odda. No to im oddał - wyjaśnił ojciec rapera.
Prof. Matczak podkreśla, że wulgarne wersy nie dają mu powodów do radości. Wolałby, aby tego typu słowa nie musiały padać, jednak wie, że użycie takich środków wyrazu było w tym przypadku konieczne. Ojciec Maty stwierdził, że Jacek Kurski zapewne myślał, że może wykorzystać utwór jego syna w niewłaściwy sposób i zaatakować jego rodzinę. Popularność "Patoreakcji" ma być tylko potwierdzeniem tego, jak bardzo się mylił.
Po prostu jakiś gość uznał, że może wziąć utwór, który nie jest o nim, bo "Patointeligencja" nie jest przecież o Jacku Kurskim, zaatakować rodzinę autora i zbezcześcić ten utwór w myśl swoich politycznych celów. To dostał to, co dostał. I dostaje nadal, od 20 tysięcy ludzi, którzy potem o tym dziąśle na koncercie śpiewają. Żeby była jasność: to nie jest dla mnie powód do radości. Kiedy tysiące osób skandują ten wers, nie jest mi do śmiechu i nie chciałbym, żeby takie wersy musiały powstawać. Ale takie jest zadanie artysty i każdego człowieka, który ma zdolność do rebelii, by złym ludziom powiedzieć 'nie'. I mój syn to potrafi - powiedział prof. Matczak.