W czwartek premierę miał najnowszy odcinek "Kuchennych Rewolucji". I był on dość zaskakujący. Gdy Magda Gessler dowiedziała się szczegółów, bezpardonowo wypaliła, że "to szaleństwo!".
Ale może od początku... 46-letnia pani Aneta jest właścicielką "Cafe Filiżanki" w Żyrardowie. Lokalowi poświęca się od 12 lat. Niestety, zaangażowanie nie idzie w parze z sukcesami zawodowymi.
O k…a - wrzasnęła Gessler, wypluwając pieroga z serem, którego skosztowała w lokalu.
Córeczka tatusia
Nie to jednak najbardziej zaskoczyło znaną restauratorkę. Za panią Anetą zwykle stał bowiem starszy mężczyzna.
Okazało się, że łączą ich więzy krwi. I tutaj zaczęły się schody. Magda Gessler przecierała oczy ze zdumienia, że kobieta nie potrzebuje do szczęścia mężczyzny i dziecka. Za to drugie uważała bowiem swój lokal, za pierwsze... ojca.
To jest mój mężczyzna. Kochałam i kocham tatusia. I szukam mężczyzny, który będzie podobny do taty - powiedziała pani Aneta, chichocząc do kamery.
Magda Gessler nie kryła zdziwienia. Postanowiła porozmawiać z 46-latką. - To jest szaleństwo - skwitowała.
Następnie zaczęła wykład. Że "tata jest tatą", a lata lecą... I jak widać, poskutkowało, bo po paru tygodniach po rewolucji, gdy Magda Gessler wróciła, by sprawdzić, jak mają się sprawy z lokalem, pani Aneta przyznała się, że "ktoś pojawił się na horyzoncie"... A Magda Gessler była zadowolona zarówno z pani Anety, jak i z dań w restauracji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.